Mike Perry (13-4-0) celuje w rewanżowe starcie z Donaldem Cerrone (36-12-0). Warto wspomnieć, że panowie już raz spotkali się w grudniu 2018 roku, kiedy to „Cowboy” wygrał przez poddanie w pierwszej rundzie na UFC Fight Night 139. Perry wystąpił w nowym odcinku MMAJunkie Radio, w którym odniósł się do swojego rewanżu z byłym zawodnikiem Jackson Wink MMA.
Nie chcę wyglądać jak chodząca porażka i nie będę błagać o rewanż. Jestem dobrym sportowcem i czuję, że mogę mierzyć się z Donaldem ponownie. Czuję, że mam już pewną zdolność, aby wygrać. Z pewnością stanąłby naprzeciwko innego Mike’a Perry’ego.
Według „Platinuma” rewanż z Cerrone może przynieść duży szum medialny, a co za tym idzie większą wypłatę.
To Cowboy Cerrone on zawsze wyjdzie do walki, kiedy jest konkretna wypłata. To taka gra umysłów, myślałem, że radzę sobie dobrze z nim w pierwszej walce i teraz twierdzę, że w rewanżu się odnajdę. Więc jeżeli myśli, że jest już za stary, to może dać mi szansę.
Rewanżowe starcie może przynieść chwałę Perry’emu, bo pomści swoją porażkę, ale dla „Cowboya” byłby to powrót do wagi półśredniej.
Jeżeli mnie pokona to lepiej dla niego. Może to postawi go na drodze do pasa 170 funtów.
W sumie jak wygram drugą walkę, to dam mu rewanż i tym samym spotkamy się 3 razy. Żaden zawodnik wcześniej nie zatrzymał mnie przed czasem. Inni wygrywali decyzjami i uciekali od bitki.
Mike Perry to niech Kowbojowi da spokój, niech się napierdala z Tillem.