Michał Oleksiejczuk (14-2-0) z przytupem powrócił do rywalizacji w UFC po wpadce dopingowej w 2017 roku, odprawiając Giana Villante oraz Gadzhimurada Antigulova w pierwszej rundzie przez TKO. “Lord” udzielił wywiadu dla portalu MyMMA, w którym odniósł się do dalszych planów i wskazał trzech potencjalnych rywali.
Mam jeszcze dwa tygodnie luzu, żeby odpocząć, bo jestem porozbijany po ostatnich przygotowaniach. Chciałbym wrócić po wakacjach, ale nie znam jeszcze terminu.
Jest Teixeira, który wygrał z Cutelabą, poza nim jest Walker oraz Shogun. Moja uwaga jest zwrócona na tych trzech zawodników, bo dzięki nim mogę wiele zyskać. Chciałbym być w kolejnych walkach underdogiem, bo wygrywając, bardzo dużo zyskam.
Być może Michałowi uda się zawalczyć na gali w Amsterdamie, która odbędzie się 14 września.
Bardzo bym chciał tam zawalczyć. Czemu nie? Jeżeli UFC wyrazi zgodę, to jestem gotowy.
Oleksiejczuk podczas rozmowy został także zapytany o swoją popularność w Polsce oraz USA. Nie umknął także temat “wykrzyczenia” walk.
Tutaj w Polsce po mojej ostatniej walce wszystko nabrało rozpędu. Szczególnie u siebie bardzo dużo osób mnie zna, ale i w całej Polsce jestem obserwowany. Nie jestem bezbarwnym zawodnikiem, przykuwam uwagę. Ta popularność skacze z walki na walkę. Na razie w naszym kraju jestem bardziej rozpoznawalny niż w Stanach.
Po pierwsze trzeba zbudować rekord w UFC, a dopiero później można zacząć robić takie rzeczy. Jak wygram jeszcze trzy walki, to dopiero będę mógł to robić. Wolę mieć mocną pozycję a dopiero wtedy zobaczycie moją drugą twarz.
Nie tylko Michał Oleksiejczuk radzi sobie świetnie w wadze półciężkiej UFC. Nasz rodak Jan Błachowicz (23-8-0) do niedawna był przymierzany do walki o pas, jednak porażka z Thiago Santosem (21-6-0) pokrzyżowała mu plany. Teraz “Cieszyński Książę” zmierzy się z Lukiem Rockholdem (16-4-0) na UFC 239. Kolejna walka Janka została także poruszona, a nawet potencjalne starcie Błachowicz kontra Oleksiejczuk.
Kibicuję Jankowi, ale jak będzie, to zobaczymy. Na pewno będę oglądał. Ciekawi mnie, w jakiej formie będzie Rockhold po przejściu do wyższej kategorii wagowej.
Zobaczymy, jeżeli UFC będzie chciało nas w przyszłości zestawić, to nie będzie wyjścia. Podejmę rękawice. Jest dużo zawodników zza granicy, więc wolałbym nie, czas pokaże. Walka w Polsce przyciągnęłaby kibiców, ale zobaczymy. Przede wszystkim muszę umocnić swoją pozycję w UFC, dopiero po tym możemy rozmawiać.
Cały wywiad do obejrzenia na YouTube.