Wielu zawodników jest sfrustrowanych przez całą sytuację dotyczącą blokowania dywizji piórkowej przez Conora McGregora. Max Holloway jest jednym z nich. 24-letni zawodnik wygrał swoje ostatnie 9 walk. W wywiadzie dla MMAFighting Holloway nie oszczędził ostrych komentarzy w stronę Jose Aldo, Conora McGregora czy Frankiego Edgara.
Ludzie myślą, że Aldo przez ostatnie 10 lat dominował tę dywizję, że był niepokonany, że nikt nie mógł go pokonać. Wtedy Conor znokautował go w 13 sekund i wszyscy krzyczą, że należy mu się rewanż. Ci ludzie muszą się nauczyć paru rzeczy o MMA. Ile razy Jose wycofał się z gali? Nie licząc nawet pojedynku z Conorem, zdarzyło się to co najmniej kilka razy.
Wszyscy cały czas powtarzają, że Aldo należy się to, należy mu się tamto. Niby dlaczego? Tyle razy wycofywał się z pojedynków, teraz mu się nagle coś należy? Nawet jak wypadał z walk, czy UFC zrobiło kiedykolwiek walkę o pas tymczasowy? Cały czas był jedynym mistrzem, dopóki Conor nie pokonał Chada. To był biznesowy ruch ze strony UFC, który tylko zwiększył stawkę pojedynku Aldo z McGregorem. Ludzie zapominają co Aldo zrobił w przeszłości, ile razy zostawił UFC na lodzie, ile razy musieli szukać zastępstwa dla niego, bo wypadał z powodu kontuzji.
Kto kur*a chciałby zobaczyć rewanż po 13-sekundowej walce? Na pewno nie ja.
Holloway nie przegrał walki od starcia z McGregorem w 2013 roku. Irlandczyk pokonał go na UFC Fight Night 26 przez jednogłośną decyzję sędziowską. Od tamtej pory Max wygrywał z takimi rywalami jak Cub Swanson, Charles Oliveira, Jeremy Stephens czy Ricardo Lamas.
Nie mam dużego nazwiska jak Aldo. Nie jestem tak popularny, bo on miał okazję do zbudowania swojego wizerunku. McGregor też dostawał takie szanse. Gdzie jest mój wielki przeciwnik, na którym mógłbym się wybić? Walczyłem z Cubem, Jeremym, wszyscy teraz mi mówią żebym walczył z Frankiem. Wyzywam go na pojedynek od miesięcy. To samo było z Mendesem, również cały czas prosiłem o walkę z nim. Błagałem UFC o walkę z Frankiem na TUF 22 Finale, potem prosiłem ich o pojedynek na UFC 205.
Jeśli spojrzysz na dywizję, to ja mam najwięcej wygranych pojedynków. To ja jestem zawodnikiem z najdłuższą serią zwycięstw. Teraz wszyscy powtarzają mi, że mam zawalczyć jeszcze raz przed pojedynkiem o pas – ale kur*a z kim? No powiedzcie mi z kim? Pokonałem już tylu zawodników, a cały czas słyszę komentarze “jeszcze jeden”. Co mam im odpowiedzieć?
Max odniósł się również do komentarzy, jakie często pojawiają się na temat jego walki z McGregorem. Przypomnijmy, że podobno Irlandczyk w trakcie walki zerwał więzadła w kolanie, czym tłumaczył nieskończenie pojedynku przed czasem. Holloway jest zdenerwowany ciągłymi wymówkami, jakie fani dają McGregorowi.
Jestem realistą – wszystko wskazuje na to, że moim następnym rywalem może być Aldo. Jeśli jednak miałbym wybó, chciałbym zawalczyć z McGregorem. Jestem jedynym zawodnikiem, który postawił mu opór. Idioci ciągle powtarzają, że on walczył z zerwanym więzadłem. Jak można być tak głupim? Gdyby zerwał więzadła, nie byłby w stanie kontynuować pojedynku.
Widzieliśmy pełno przypadków, jak sportowcy zrywają więzadło i płaczą z bólu. Jak niby Conor miałby walczyć z taką kontuzją jeszcze przez tyle czasu? Może je naderwał, ale na pewno nie zerwał go całkowicie. Większość osób wie, że ja również miałem wtedy kontuzję. Uszkodziłem kostkę, która uniemożliwiła mi walkę. Bazuję na poruszaniu się, a przez uraz nie byłem w stanie narzucić swojego stylu. Nie twierdzę, że wynik byłby inny, ale na pewno walka byłaby bardziej atrakcyjna.
Jedynym zawodnikiem, o którym McGregor nic nie mówi, jestem ja. Napier*ala na wszystkich, poza jednym gościem – Maxem Holloway’em. Jego obóz mnie szanuje. Czytałem gdzieś, że jego trener bardzo chwalił moje umiejętności. To czas, aby zorganizować ten rewanż, podjąć wyzwanie. Wiedzą, kto jest największym wyzwaniem w tej dywizji. Jeśli chcesz walczyć z najlepszymi, zawalczysz ze mną.
Max jest najbardziej dymanym przez Dankę zawodnikiem w piórkowej. Titleshot należy mu się z miejsca.
Holloway ma 100% racje w całej swojej wypowiedzi. Jest dymany jak nikt w UFC. Najlepszym scenariuszem (przynajmniej według mnie) byłoby gdyby Conor wygrał z Alvarezem i zwakowałby automatycznie pas piórkowej. Następnie Max pokonałby Aldo i byłby nowym mistrzem. Lubie go i życzę mu jak najlepiej, bo jest zajebistym zawodnikiem.
Ja Andrzej.
Szkoda, że nie będzie jego walki z Aldo na 205
Wczoraj pisałem niemal o tym samym w mniej dosadnych słowach. No własnie kto by kurwa chciał zobaczyć ten rewanż? Pierwsza walka była nakręcana tyle miesiecy, konfy, przełożenia walki itd. Potem 13 sekund i fajrant. Powinni dać Maxa z Aldo i niech Holloway ujebie Brazola i niech ukróci to pierdolenie o chodzeniu do sądu itd.
Ja. Max jest kolejna ofiara tej rudej patologii w piorkowej.
Ja, Jakub w ciemno :bleed:
Ile razy obroniles pas ? a zapomnialem najpierw trzeba go zdobyc…Zgadzam sie z tym ze MAx jest w czarnej dupie ale to wszystko dzieki Conorowi jest w tej czarnej dupie a nie przez Aldo… Rudy rozjebal dywizje wpedzajac Hollowaya w totalna czarna dupe… Ba narazie nawet nie zanosi sie zby cos zmienilo skoro mozna miec pas walczyc w innych limitach ile sie chce trzymajac pas.. Mimo porazek cieszyc sie tym pasem "kpina". Moza Dana da jeszcze ze 1 interrim zeby byl spokoj… A rudy bedzie walczyl do tej pory az zdobedzie 2 pas i wtedy moze go odda a moze bedzie je trzymal do tej pory az zdobedzie 3… Zrobila sie kupa gnoju i to jest smutne.
:applause:
@Max Holloway ja bym kurwa chciał zobaczyć rewanż.
Pierdolisz Max. Nie sądzę, żeby zostawiał UFC na lodzie bo tak sobie wymyślił. Kontuzja to zdarzenie losowe, jak sraczka czy tragedia w rodzinie. Nie rezygnował ani nie wstrzymywał dywizji z powodu debilnych pomysłów podboju innej kategorii wagowej. Więc skończ pierdolić Max idz potrenuj i się doczekasz.
Lubię Maxa w walce, ale kim on kurwa myśli, że jest 😉 To nie on ma oglądać UFC. I 13-sekundowe "spotkanie" to nie walka. Conor trafił 1 ciosem i było po fakcie. Po takich fighterach jak Aldo spodziewa się człowiek więcej i na pewno nie padania po jednym ciosie, a fajnej batalii i przełamywaniu woli walki w trakcie walki. Tu nic z tego nie było. Sam nie jestem za bardzo jakoś za tym rewanżem, ale oczywiste, że powtórka by się przydała. Nie rewanż sam w sobie, powtórka, bo te 13sekund to jak seks 13-sekundowy przy parogodzinnym. Żaden seks, szybki strzał i po zabawie ;] Mnie nie kręcą takie kończenia. Trafienie 1 ciosem i rywal pada to zawsze będzie duży łut szczęścia. Żaden lucky punch, ale dużo szczęścia, że tyle wystarczyło, ale walki to my nie widzieliśmy 🙂 Walka to była Diaz vs McGregor, czy jedna czy druga. Ciężki temat, bo nie można wygrać łatwiej niż w pare sekund, ale dla mnie cenniejszą wygraną zawsze będzie zdominowanie rywala, nawet na punkty niż jeden trafiony strzał czy to jak w Gregor vs Aldo czy to z walki Russow vs Duffee, gdy jasnym było, że to ten drugi jest lepszym" zawodnikiem", ale zabrakło wytrzymałości szczeny, siły ciosy, a Russow trafił, miał fart i wygrał. Nie zawsze lepszy zawodnik wygrywa walkę, dochodzą czynniki mniej policzalne i zauważalne 🙂 Takie to uroki MMA 🙂
@Bombers Niektórzy nawet zdobywają pasy i nie muszą ich bronić, choć są zdrowi i gotowi do walki, a chętnych też niemało 😀 Takiego UFC się doczekaliśmy 🙂
Czytam, czytam i oczom nie wierzę. Z jednej strony Ci co piszą, że rewanż się należy mają rację… ale ten rewanż nie może mieć miejsca od razu. Co innego gdyby Rudy bronił pasa, a nie dymał całą dywizje. W takiej sytuacji Max powinien czekać i być pierwszy, ew. o to pierwszeństwo bić się z Aldo. Innej opcji nie widzę.
Co ten dzieciak pierdoli? Przecież to nie była jakaś krwawa deklasacja tylko strzał, który wyjdzie raz na tysiąc walk. Wolę rewanże po tego typu starciach, niż po takich, w których ktoś kogoś gwałci przez kilkanaście minut i możesz się spodziewać, że w każdej kolejnej walce między tymi zawodnikami scenariusz byłby podobny…
Max w sumie wyczyścił całą dywizję zanim zostanie mistrzem:penn:
Trochę mu brakuje. Nie walczył z nikim z top3 (liczę Mendesa, a nie Lamasa), a od mistrza dostał wpierdol.
@Born2kill RacjaBrakuje takich mistrzow jak ALdo, Silva, GSP, Jones…. Teraz kazden pretendent jak zdobedzie pas od razu prosi wrecz domaga sie kogos kto mu pasuje… Woodley (dobrze ze nie pyklo) Bispring (z szaczunkiem dla Dana ale gdzie on jets w drabince).. No i nasz "kochany rudzielec" wybiera sobie kogo chce.. ( czekam az zacznie wyzywac JDS, Caina, Miocina albo Jonesa) Rozjebane za wszystkie drabinki przez magregora.. Drabinki przestaly miec znaczenie a Pas traci wartosc.. Wyjebales cala dywizje broniac pas mozesz liczyc na superfight…. Zrobil sie Cyrk wiec glosow "placzu" Pretensji" bedzie wiecej…
Rewanż już się nie sprzeda, Conorowi nie będzie się chciało go promować, Aldo nawet tego nie potrafi przez co UFC dochodzi do wniosku, że nic na tym wielkiego nie zarobią, lepiej zrobić walkę która znowu pobiję rekordy i tyle.
A wiecie co jest w tym najgorsze? 😉 Że zawsze lubiłem taki styl irlandzkiego ulicznika w różnych sensacyjnych filmach amerykańskich. Np. Bullet z 2paciem, Mickeyem Rourkiem i "Irlandczykiem" o imieniu Paddy ;] I gdyby Conor był w tym UFC, walczył jak walczy, wygrywał właśnie w stójce, ale nie pierdolił jaki to on boski nie jest i nie wywyższał się nad innych to sam byłbym jednym z jego większych kibiców pewnie na forum. No, ale niestety, taki charakter czy odgrywanie takiego charakteru, dla mnie efekt ten sam. Wolę cichych zabójców niż skaczących krzykaczy. Jak już taki charakter pokazywać to tylko w klatce jak Diazy czy Sanchez, bo tam jest do tego prawo…ale na konfach, portalach…To mnie kręciło w WWE, tu to budzi zwykle brak szacunku. Jechanie po kimś, bo się jest z nim zestawionym….? Żenada. Czasem faktycznie ktoś się może nie lubić z kimś i wtedy ma to jakąś rację bytu.
Więc chujowo, że Conor zmarnował taki fajny potencjał bycia fajnym do oglądania zawodnikiem. Zamiast oglądać jak ustrzela to chce by ustrzelono jego szczękę. Stał się heelem…tyle, że w WWE się za to kogoś buczy, ale irole z racji, że jest ich muszą go wspierać choć zachowuje się totalnie niestosownie. Garnitury też powinien odstąpić, bo takiemu szczekaniu nie wtórują.
PS: Zdecydowanie teraz prędzej powinno być Max vs Conor 2 niż kolejna walka Conora poza 145lbs, ale cóż. Już mówiłem coś o tym w paru tematach 😉
Też bym kurwa chciał zobaczyć rewanż, co nie zmienia faktu, iż lubię Maxa i uważam, że ma dużo kurwa racji.
Kurwa
Ja bym chciał, chociaż Maxowi się należy
Gdy juz Holloway zostanie mistrzem kazda obrona pasa bedzie rewanzem haha ale piorkowa dalej zostaje ciekawa, Choi, Ishihara, Pantera sporo kotow
Będąc w wieku, w którym McGregora poddawał muszy w czasie zbliżonym do minuty.
Ja.
Na pewno wiecej, niż po 3 rundowym wpierdolu
Max szacun dożywotni. Każdy ślepy widzi, że jeżeli ktoś ma powód do narzekania to jest to on, a nie Aldo czy jakiś inny Edgar, a on mimo wszystko docenia Conora i wie, że oskarżenia Brazola w jego kierunku są nieuzasadnione i po prostu głupie.
Propsy dla Maxa, serio
Co ma piernik do wiatraka? Zresztą od kiedy to wiek zawodnika mierzymy metryką, a nie ilością doświadczenia i stoczonych walk?
Jak tako kmiot śmie obrzucac gownem Aldo? Przecie jest nikim przy Jose. Widac dupka boli :DC:
Mniej więcej tyle, że skoro od tego czasu się rozwinął, to jak najbardziej ma prawo wyzywać go do walki. A wiek mierzymy mniej więcej od tego momentu, od kiedy wiadomo, że zawodnicy są bliżej lub dalej prime, a z wiekiem zmieniają często styl walki.
Holloway ma rację. TS należy mu się jak psu buda. I to on może czuć się najbardziej pokrzywdzony, nie Scarface. Najzdrowszą sytuacją byłoby zabranie pasa Conorowi i zestawienie walki Aldo vs Holloway o pas. A jeżeli nie, to niech Conor walczy o pas z Maxem, jak obroni to dopiero walka o pas w lekkiej.
A skąd wiesz czy zawodnik już miał swój prime czy dopiero będzie miał? Albo jest w jego trakcie?
Panie, pierdolisz pan.
Wskaż mi zawodnika, który był w prime w wieku 21 lat. Podpowiem, że zdecydowana większość osiąga go dopiero w okolicach 27 – 32 roku życia, nie mówiąc już o tym, że tamten Max był zdecydowanie słabszy od obecnego.
Chyba Ty.
Dzieciak ma racje. Holoway fakt może być sfrustrowany, ale szacunek dla Jose się należy. Dla mnie mistrzostwo i to co najlepsze w Ufc powoli się zatraca, po tym jak zostało sprzedane. Jak Bracia byli właścicielami i Joe Silva był matchmakerem fajniej to wyglądało… ten nowy gość – matchmaker wydaje się klałnem. pozdro dla wszystkich
Czyli jak Aldo wygrał 9 walk pod rząd to jest zajebisty, ale jak Max je wygrał to jest chujowy bo nie miał pasa przez ten czas ? Are you fucking retard ?
Spierdalaj pachołku z takimi wycieczkami.
koles ma wiele racji natomiast rewanz z Aldo to jest chyba oczywista sprawa ze prawie kazdy fan mma bedzie chcial sie dowiedziec czy to byl przypadkowy cios, to gdyby walka trwala dlugo i rudy by dominowal pokazywal ze jest zwyczajnie lepszy silniejszy poza zasiegiem to walka by byla malo interesujaca teraz ma wielka stawke rudy moze zabrac spuscizna aldo a aldo odzyskac swoja pozycje, nie mniej dyskusja jest jalowa bo ufc i rudy maga za duzo stracic i zeszmaca aldo do konca
@KamKo
View attachment 4328
Ignor wbity
takie słowa to muzyka dla uszu conora
Max ma 100 % racji. Skoro taki Hendo dostaje tsa po pokonaniu Lombarda to Max powinien walczyć o pas co najmniej z 5 walk temu.
Zdecydowana większość nie ma 20 profesjonalnych walk w wieku 24 lat.
Co to ma do rzeczy z prime? Sporo Tajów ma sporo ponad 20 profesjonalnych walk w wieku powyżej 12 lat.
Wszystko. Ja o zupie, Ty o dupie.
Czyli uciekasz jak z tematu o Vannacie? W dodatku nie wskazując 21 – letniego gościa w prime? Jakoś mnie to nie dziwi :mamed:
O czym?!
Człeniu nie odpowiedziałeś na żadne zadane przeze mnie pytanie tylko wyjeżdżasz sam ze swoimi jakimiś z dupy pseudo ćwiekami. Dlaczego 21? Dlaczego nie w wieku 7 lat albo 40?
Usilnie próbujesz osadzić pojęcie prime w jakichś sztywnych ramach czasowych. Nie biorąc pod uwagę tego, że na to się składa w chuj czynników, począwszy od stażu, podatności na kontuzje, a na zwykłym szczęściu skończywszy. To kiedy zawodnik miał swój okres szczytowy jesteś w stanie określić dopiero po zakończeniu kariery. Każdy fajter to ODRĘBNY przypadek. Nie wydaje mi się, żeby Holloway walczący w takim tempie mógł mieć swój szczyt jeszcze w wieku 32 lat…
1. Landon Vannata – taki gość, co knockdownował Fergusona, ale odmawiałeś mu szczególnych zdolności czy tam ciosu, już nie pamiętam.
2. Czego nie rozumiesz w zwrocie "zdecydowana większość"? Poza tym dalej nie wskazałeś zawodnika, który w tak młodym wieku prezentowałby swój prime, nie wspominając już o tym, że tylko ślepiec lub ignorant nie zauważyłby rozwoju Hollowaya na przestrzeni ostatnich trzech lat.
3. Widzę, że trzeba odpowiadać bardzo bezpośrednio, abyś załapał smyku. 21 wzięło się stąd, że Max w tym wieku walczył z McGregorem, a z kolei McGregor wtedy był odklepywany przez gościa, który kończył karierę w wadze muszej. Prośba o wskazanie zawodnika osiągającego swój prime w wieku 21 lat wzięła się stąd, że – niespodzianka – takiego w UFC nie da się wskazać, a przynajmniej mnie o nim niczego nie wiadomo.
4. 32 lata w podanych przeze mnie ramach czasowych to okres kończenia prime, ale faktem jest, że przy takim tempie może to nastąpić szybciej. Z drugiej jednak strony na razie z walki na walkę wykazuje progres, a siłowy/techniczny/pod kątem obycia i oktagonowej inteligencji szczyt w sportach walki u wielu osób przypada właśnie w tych okolicach (plus minus dwa lata przy dwudziestym siódmym roku życia).
"Już nie pamiętam", mhm a jednak pamiętasz jakiś mój post sprzed 2 miesięcy… Przecież musiałeś sobie to wydrukować i powiesić na ścianie skoro Ci wpadła do głowy tak nieistotna dyskusja sprzed takiego czasu. Aż musiałem poszukać na googlach żeby zobaczyć co tam się działo. No i faktycznie napisałem, że chłopak nie ma siły w ciosach. BA! Dalej to podtrzymuję, bo nawet po obejrzeniu tych dwóch nokautów uważam, że chłopak jest idealnym przykładem na connorowskie "precision beats power". Trafia w punkt jak Rudy, a nie wypierdala z butów jak Rumbel.
Kto nie zauważa rozwoju Hollowaya? PYTAM. Czy może jakimś zmyślnym sposobem wydedukowałeś, że według mnie Max miał swój peak 3 lata temu? :facepalm:
O, a teraz chodzi już tylko o zawodników UFC. Podniosłeś poprzeczkę. To może Dan Lauzon? ZADOWOLONY?
Można mieć i serię 30 wygranych, a 9 razy obroniony pas będzie czymś więcej. Do pasa ci dają samych takich kotów po seriach zwycięstw, przynajmniej kiedyś tak bywało.
Szczerze, lubię Maxa od dawna, na pewno się rozwija, ale jakoś mam wrażenie, że mimo tego wciąż przegrałby z Jose czy nawet Conorem jakby już przyszło co do czego. Raczej wątpię by Max mógl mnie jakoś mocno zaskoczyć. Musiałby mieć nagle więcej knockout power chyba. Więcej kombinacji, które zaczną zaskakiwać. Kotem był już wcześniej, ale co się tak bardzo u niego zmieniło? Dla mnie raczej będzie dla tej dywizji takim Rorym dla 170lbs maksymalnie. Ale zobaczymy, ma czas. Spróbować kiedyś w lekkiej też może.
Co nie znaczy, że mu się nie należy kolejna szansa jakby jakiś mózg tak od razu zinterpretował 😉
Można mieć i serię 30 wygranych, a 9 razy obroniony pas będzie czymś więcej. Do pasa ci dają samych takich kotów po seriach zwycięstw, przynajmniej kiedyś tak bywało.
Szczerze, lubię Maxa od dawna, na pewno się rozwija, ale jakoś mam wrażenie, że mimo tego wciąż przegrałby z Jose czy nawet Conorem jakby już przyszło co do czego. Raczej wątpię by Max mógl mnie jakoś mocno zaskoczyć. Musiałby mieć nagle więcej knockout power chyba. Więcej kombinacji, które zaczną zaskakiwać. Kotem był już wcześniej, ale co się tak bardzo u niego zmieniło? Dla mnie raczej będzie dla tej dywizji takim Rorym dla 170lbs maksymalnie. Ale zobaczymy, ma czas. Spróbować kiedyś w lekkiej też może.
Co nie znaczy, że mu się nie należy kolejna szansa jakby jakiś mózg tak od razu zinterpretował 😉
Dobrze, że to dodałeś, bo już mi się morda cieszyła przed kolejnym stekiem bzdur. :mamed:
Generalnie trochę nie dziwię się Twojemu podejściu, bo zdarza mi się czytać te mniej filozoficzne wywody i tam właśnie krytykujesz UFC. Od razu odpowiem – zmieniło się to, że Max już nie pokonuje jakichś anonimowych Graciów (czy jak to się odmienia), czy przegrywa z Bermudezami, tylko notuje solidne wygrane nad lepszymi oponentami. I doliczył się już ich aż dziewięciu. Tym samym, jeśli wyniki mówią same za siebie, to uważam, że to ten popularny "Blessed" powinien być następny w kolejce do pasa – jak już McGregor wtopi z Alvarezem – mimo to, że Aldo posiada ten tymczasowy pas. To tymczasowe mistrzostwo to dla mnie, tak swoją drogą, czysta kpina. Podobnie jak szopka z pasem Conora. Jeśli nawet "tymczasowy mistrz" miałby się zmierzyć z Hollowayem, to uważam, że to właśnie Max potem mierzyłby się z Conorem, więc trzymam kciuki za Amerykanina, niech dba o swoje i dostanie w końcu tego tsa! :bleed:
Dobrze, że to dodałeś, bo już mi się morda cieszyła przed kolejnym stekiem bzdur. :mamed:
Generalnie trochę nie dziwię się Twojemu podejściu, bo zdarza mi się czytać te mniej filozoficzne wywody i tam właśnie krytykujesz UFC. Od razu odpowiem – zmieniło się to, że Max już nie pokonuje jakichś anonimowych Graciów (czy jak to się odmienia), czy przegrywa z Bermudezami, tylko notuje solidne wygrane nad lepszymi oponentami. I doliczył się już ich aż dziewięciu. Tym samym, jeśli wyniki mówią same za siebie, to uważam, że to ten popularny "Blessed" powinien być następny w kolejce do pasa – jak już McGregor wtopi z Alvarezem – mimo to, że Aldo posiada ten tymczasowy pas. To tymczasowe mistrzostwo to dla mnie, tak swoją drogą, czysta kpina. Podobnie jak szopka z pasem Conora. Jeśli nawet "tymczasowy mistrz" miałby się zmierzyć z Hollowayem, to uważam, że to właśnie Max potem mierzyłby się z Conorem, więc trzymam kciuki za Amerykanina, niech dba o swoje i dostanie w końcu tego tsa! :bleed:
Oho, psychika siada już w internetowej dyskusyjce i zaczynają się wrzuty "ad personam" :mamed: ? Okej, fajnie, że po dwóch miesiącach się ustosunkowałeś, choć do nokautowania nawet przy precyzyjnych ciosach potrzeba – cóż za niespodzianka – siły!
Mniej więcej takim, że dziwi Cię wyzywania mistrza do walki po przegranej, która była trzy lata temu.
Byłem po prostu przekonany, że sobie dasz radę z tak ciężkim zadaniem. Tylko, że Dan to akurat przykład zawodnika, który jak pokazały jego oktagonowe poczynania nieco za wcześnie trafił do UFC.
Oho, psychika siada już w internetowej dyskusyjce i zaczynają się wrzuty "ad personam" :mamed: ? Okej, fajnie, że po dwóch miesiącach się ustosunkowałeś, choć do nokautowania nawet przy precyzyjnych ciosach potrzeba – cóż za niespodzianka – siły!
Mniej więcej takim, że dziwi Cię wyzywania mistrza do walki po przegranej, która była trzy lata temu.
Byłem po prostu przekonany, że sobie dasz radę z tak ciężkim zadaniem. Tylko, że Dan to akurat przykład zawodnika, który jak pokazały jego oktagonowe poczynania nieco za wcześnie trafił do UFC.
Oho, chybiłeś wszystkie strzały to zaczyna się odgrywanie ofiary i bagatelizowanie "dyskusyjki". Kto zaczął wrzuty "ad persona"?! Kto wyciągnął jakiś z dupy post sprzed 2 miesięcy?
GDZIE? PYTAM GDZIE? GDZIE MNIE DZIWI?!
Aha, byłeś. Wysnułeś jakiś z dupy wniosek z moich postów i myślałeś, że mi zabiłeś ćwieka od czapy pytaniem. Jakbym gdziekolwiek napisał, że wuchta zawodników peakuje akurat w wieku 21 lat… Są tacy, którzy mają swój najlepszy okres w wieku 20 lat, a są tacy, którzy mają go w wieku 40 lat. Każdy przypadek jest indywidualny.
No ta, jakby trafił tam mając 30 lat to przecież nie spełniałby twojego warunku prime w wieku 21 lat. Wcześnie zaczął, wcześnie skończył. To jedna z cech, która definiuje prime…
Oho, chybiłeś wszystkie strzały to zaczyna się odgrywanie ofiary i bagatelizowanie "dyskusyjki". Kto zaczął wrzuty "ad persona"?! Kto wyciągnął jakiś z dupy post sprzed 2 miesięcy?
GDZIE? PYTAM GDZIE? GDZIE MNIE DZIWI?!
Aha, byłeś. Wysnułeś jakiś z dupy wniosek z moich postów i myślałeś, że mi zabiłeś ćwieka od czapy pytaniem. Jakbym gdziekolwiek napisał, że wuchta zawodników peakuje akurat w wieku 21 lat… Są tacy, którzy mają swój najlepszy okres w wieku 20 lat, a są tacy, którzy mają go w wieku 40 lat. Każdy przypadek jest indywidualny.
No ta, jakby trafił tam mając 30 lat to przecież nie spełniałby twojego warunku prime w wieku 21 lat. Wcześnie zaczął, wcześnie skończył. To jedna z cech, która definiuje prime…
Czy juz wyzwał go ktos od koniobijcow ryzego?
Trzymam kciuki za jak najszybsza walkę o pas.
Czy juz wyzwał go ktos od koniobijcow ryzego?
Trzymam kciuki za jak najszybsza walkę o pas.
Odniosłem się do Twojego uciekania od tematu, a nie rzekomego drukowania postów, co Cię widocznie musiało mocno ubodnąć. Owszem, do dyskusyjek w internecie podchodzę bez większej spiny.
"Trochę mu brakuje. Nie walczył z nikim z top3 (liczę Mendesa, a nie Lamasa), a od mistrza dostał wpierdol." – w kontekście zostania przez Maxa mistrzem. Przywołanie walki sprzed trzech lat jako przeszkoda do zostania mistrzem brzmi nieco absurdalnie, ale może faktycznie "zdziwienie" było z mojej strony zbyt mocnym określeniem.
Dalej mi nie wskazałeś zawodnika z peakiem w wieku 21 lat, pomijając już fakt, że dalej uporczywie uciekasz od "zdecydowana większość osiąga go w wieku 27 – 32 lat".
Odniosłem się do Twojego uciekania od tematu, a nie rzekomego drukowania postów, co Cię widocznie musiało mocno ubodnąć. Owszem, do dyskusyjek w internecie podchodzę bez większej spiny.
"Trochę mu brakuje. Nie walczył z nikim z top3 (liczę Mendesa, a nie Lamasa), a od mistrza dostał wpierdol." – w kontekście zostania przez Maxa mistrzem. Przywołanie walki sprzed trzech lat jako przeszkoda do zostania mistrzem brzmi nieco absurdalnie, ale może faktycznie "zdziwienie" było z mojej strony zbyt mocnym określeniem.
Dalej mi nie wskazałeś zawodnika z peakiem w wieku 21 lat, pomijając już fakt, że dalej uporczywie uciekasz od "zdecydowana większość osiąga go w wieku 27 – 32 lat".
O tempora, o mores. Co to się odjebało w systemie polskiego szkolnictwa… W KONTEKŚCIE DUPY. Jak nie znasz znaczenia słów to ich nie używaj. Najwyraźniej trzeba Ci rozrysowywać chronologię wydarzeń i dopisać didaskalia żebyś był w stanie przyswoić proste wypowiedzi. A więc…
Użytkownik mewson napisał post: "Max w sumie wyczyścił całą dywizję zanim zostanie mistrzem". Wtedy ja, będąc przekonanym, że ów kolega jest w błędzie. Podałem mu najzwyklejszą w świecie, ogólnodostępną informację, że "Trochę mu brakuje. Nie walczył z nikim z top3 (liczę Mendesa, a nie Lamasa), a od mistrza dostał wpierdol." Co oczywiście pokrywa się z faktami, bo niedorzecznym jest stwierdzenie, że ktoś 'wyczyścił dywizję' nie walcząc ani z zawdonikiem numer 1 w rankingu, ani numer 2, a nie nawet numer 3! A z samym mistrzem przegrywając. Post w charakterze czysto informacyjnym.
Jak Ty z tego wydedukowałeś, że odbieram Hollowayowi prawo do ubiegania się o TS, to ja nie mam pojęcia. Jaką kurwa przeszkodę? Naprostowałem tylko najzwyklejsze w świecie kłamstwo, a Ty odpierdalasz inbę jakbym Ci cnotę odebrał. Prawie żaden pretendent nie zostawia po sobie przed TSem wyczyszczonej dywizji, dlaczego ten miałby?
Jedno jest pewne, czuję, że z każdym kolejnym postem w tym temacie tracę kilka szarych komórek, tylko po to żeby dorównać do Twojego poziomu rozumowania. Nie chcę zostać amebą umysłową, więc już chyba odpuszczę.
O tempora, o mores. Co to się odjebało w systemie polskiego szkolnictwa… W KONTEKŚCIE DUPY. Jak nie znasz znaczenia słów to ich nie używaj. Najwyraźniej trzeba Ci rozrysowywać chronologię wydarzeń i dopisać didaskalia żebyś był w stanie przyswoić proste wypowiedzi. A więc…
Użytkownik mewson napisał post: "Max w sumie wyczyścił całą dywizję zanim zostanie mistrzem". Wtedy ja, będąc przekonanym, że ów kolega jest w błędzie. Podałem mu najzwyklejszą w świecie, ogólnodostępną informację, że "Trochę mu brakuje. Nie walczył z nikim z top3 (liczę Mendesa, a nie Lamasa), a od mistrza dostał wpierdol." Co oczywiście pokrywa się z faktami, bo niedorzecznym jest stwierdzenie, że ktoś 'wyczyścił dywizję' nie walcząc ani z zawdonikiem numer 1 w rankingu, ani numer 2, a nie nawet numer 3! A z samym mistrzem przegrywając. Post w charakterze czysto informacyjnym.
Jak Ty z tego wydedukowałeś, że odbieram Hollowayowi prawo do ubiegania się o TS, to ja nie mam pojęcia. Jaką kurwa przeszkodę? Naprostowałem tylko najzwyklejsze w świecie kłamstwo, a Ty odpierdalasz inbę jakbym Ci cnotę odebrał. Prawie żaden pretendent nie zostawia po sobie przed TSem wyczyszczonej dywizji, dlaczego ten miałby?
Jedno jest pewne, czuję, że z każdym kolejnym postem w tym temacie tracę kilka szarych komórek, tylko po to żeby dorównać do Twojego poziomu rozumowania. Nie chcę zostać amebą umysłową, więc już chyba odpuszczę.
Może dlatego pojawia się wyczyszczenie dywizji, bo praktycznie nikt mu nie został poza Aldo/McGregorem z którymi może walczyć o pas?
Przykro mi, nie dorównasz do mojego poziomu rozumowania, a tracenie komórek tylko Cię od tego oddala :<
Może dlatego pojawia się wyczyszczenie dywizji, bo praktycznie nikt mu nie został poza Aldo/McGregorem z którymi może walczyć o pas?
Przykro mi, nie dorównasz do mojego poziomu rozumowania, a tracenie komórek tylko Cię od tego oddala :<
Pytanie powinno raczej brzmieć: "kto wolałby rewanż z Aldo niż ze mną ?".Ja.