Michał Materla, który podczas gali KSW 49 przegrał po raz drugi w karierze ze Scottem Askhamem, nie zamierza jeszcze kończyć swojej sportowej przygody z MMA, o czym powiedział w niedawnym wywiadzie dla naszego portalu. Teraz natomiast Michał postanowił podzielić się też swoimi przemyśleniami na temat ostatniej walki z fanami na Instagramie, gdzie napisał:
Witam wszystkich. Chwile mnie tu nie było. Musiałem złapać oddech,wylizać rany i nadrobić zaległości, które nałożyły się przed walką. Co do walki, zostawiłem w klatce dużo serca, zdrowia i mimo że miałem swoje momenty to i tym razem zabrakło… . Gratulacje dla Scotta Askhama, to był dobry i twardy pojedynek. Moja droga wojownika się nie kończy , KSW 49 to już przeszłość, ale mimo przegranej, to z optymizmem patrzę w przyszłość. Dziękuję trenerom, kolegom, sponsorom i kibicom za wsparcie! Na koniec przesłanie dla tych co już mnie wysłali do ZUS-u po emeryturę.
„Chcesz, to mnie zabij, chcesz, to zastrzel, chcesz, to zakop w grobie ale pamiętaj Jestem NIEŚMIERTELNY W TYM CO ROBIĘ!”
Michał Materla jest jednym z bardziej doświadczonych polskich zawodników MMA. Swoją karierę na zawodowej scenie rozpoczął już w roku 2003. Do dziś stoczył 34 pojedynki, z których wygrał 27.
„Chcesz, to mnie zabij, chcesz, to zastrzel, chcesz, to zakop w grobie ale pamiętaj Jestem NIEŚMIERTELNY W TYM CO ROBIĘ!”Potencjał na tekst nowej piosenki Krystiana Pudzianowskiego….
Do góry łeb!
To jakiś wers z gimborapu? Coś mi tak zalatuje szpakiem czy innym pekińczykiem.