Jorge Masvidal, który przegrał w walce wieczoru gali UFC 251 z Kamaru Usmanem, zaraz po tym starciu mówił, że chętnie spróbowałby swoich sił w pojedynku rewanżowym i wygląda na to, że cały czas marzy o takim zestawieniu.

Już w weekend Kamaru Usman powróci do klatki UFC w obronie tytułu mistrzowskiego, ale tym razem zmierzy się z Gilbertem Burnsem. Tuż przed tym pojedynkiem Masvidal postanowił jednak przypomnieć się mistrzowi i napisał w mediach społecznościowych:

Wchodzą do walki z sześciodniowym wyprzedzeniem rozwaliłem ci nos. Jak będę miał trzy tygodnie, odbiorę ci pas. Z pełnym obozem urwę ci łeb.

Sam Usman, mimo wygranej nad Masvidalem, jest również otwarty na drugi pojedynek. Jak mówi, nos złamał w trakcie obozu przygotowawczego do walki i dlatego w klatce nie pokazał wszystkiego na co go stać, o czym powiedział w rozmowie dla ESPN.

Jestem znacznie lepszy niż byłem w tej walce. Dysponuję znacznie lepszymi umiejętnościami. W tym starciu walczyłem sam ze sobą. Dlatego chciałbym zawalczyć z nim jeszcze raz. Chciałbym go skończyć przed czasem i zaimponować sobie samemu.

Usman zdobył tytuł w marcu roku 2019, pokonując Tyrona Woodleya.. Dziewięć miesięcy później, w grudniu, udanie obronił pas, nokautując Colby’ego Covingtona. Swój ostatni pojedynek stoczył na gali z numerem 251, kiedy to wypunktował Jorge Masvidala, który zastąpił chorego Burnsa.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.