Marcin Tybura zmierza po drugie zwycięstwo na „Fight Island”. Tym razem Polak zawalczy w klatce z Benem Rothwellem. W pierwszym starciu w Abu Zabi Marcin pokonał Maxim Grishin.
Marcin skupia się oczywiście na nadchodzącym boju, ale w rozmowie z Tomaszem Dębkiem dla przyznał też, że ma już w głowie pomysł na kolejnego rywala.
Mam pewnego zawodnika, z którym chciałbym zawalczyć. Ale na razie nie chcę o tym mówić publicznie. Najpierw trzeba wygrać z Rothwellem. Wtedy będę miał okazję zaproponować to zestawienie UFC.
W programie „Oktagon Live” Paweł Kowalki, menadżer Marcina Tybury, zdradził natomiast, że po zwycięstwie nad Rothwellem, chciałby aby Marcin zawalczył z kimś z pierwszej dziesiątki rankingu UFC.
Walka z Rothwellem to świetna okazja na medialne zwycięstwo i podbudowanie pozycji Marcina w USA. Jeżeli mu się uda wygrać, to będziemy moim zdaniem atakować od razu TOP 10 w kolejnej walce. Takie przynajmniej są plany, cele, ambicje.
Paweł Kowalki dodał jednak, że teraz cały zespół w pełni skupia się na nadchodzącym boju, do którego dojdzie już 10 października.
Marcin Tybura (19-6 MMA) ma na swoim koncie dwa zwycięstwa z rzędu w oktagonie UFC. Tybura był lepszy w ostatnich pojedynkach od Sergey`a Spivaka oraz Maxima Grishina. Dla największej organizacji MMA na świecie stoczył już 11 walk, a jego obecny bilans wynosi 6-5. W swojej karierze w UFC pokonał między innymi Stefana Struve i Andreia Arlovskiego.
Zobacz również: „Zawsze chodzi o zwycięstwo przed czasem” – Rothwell o walce z Tyburą