Marcin Tybura zakończył rok 2020 świetną serią czterech wygranych. 19 grudnia Polak zmierzył się w oktagonie z Gregiem Hardym i rozbił go już w drugiej rundzie starcia. Marcin ma więc za sobą intensywne dwanaście miesięcy, ale nie myśli nad tym, aby zwalniać tempo i już wie kiedy chciałby wrócić do klatki.
W najnowszej odsłonie programu , w rozmowie z Dominikiem Durniatem, Tybura powiedział jak zapatruje się na datę swojej kolejnej walki.
Jeżeli wszystko się dogra to około marca, kwietnia będę już walczył.
Marcin patrzy na rok 2021 równie ambitnie jak na minione dwanaście miesięcy i nie planuje mniejszej liczby starć.
Chciałbym stoczyć trzy, cztery walki i wszystkie wygrać. Mam nadzieję, że uda mi się wywalczyć pozycję do walki o pas.
35-letni Marcin Tybura ma za sobą niezwykle udany okres. W 2020 roku Polak wychodził do oktagonu cztery razy i za każdym razem to jego ręka wędrowała do góry. Przed ostatnim zwycięstwem z Hardym, Tybura pokonał kolejno Sergeya Spivaka, Maxima Grishina oraz Bena Rothwella. Łączny bilans walk Marcina w UFC wynosi obecnie 8-5.