Francis Ngannou, który ma być kolejnym pretendentem w królewskiej kategorii wagowej UFC, liczy na to, iż do jego walki z mistrzem, Stipe Miocicem, może dojść w grudniu tego roku.  Nagnnou, który miał już okazję walczyć z Miocicem i przegrał to starcie, jest pewny, że tym razem pokaże się ze znacznie lepszej strony. Gdy natomiast zdobędzie pas mistrzowski, chętnie raz jeszcze zmierzyłby się z Derrickiem Lewisem, z którym przegrał na punkty podczas gali UFC 226.

Jeśli zapytają mnie z kim chciałbym walczyć, to myślę o Derricku Lewisie, z którym mamy niedokończone sprawy. W moich oczach do tej walki nigdy nie doszło i powinno do niej dojść. Wierzę też, że tym razem ona potoczyłaby się zupełnie inaczej.

Ngannou w rozmowie dla ESPN przyznał jednak, że walka z Jonem Jonesem, który planuje swoje starty w wadze ciężkiej, byłaby ciekawszym zestawieniem.

Walka z Jonem Jonesem miałaby zapewne więcej sensu. Nie jestem aktualnie w sytuacji, w której mogę mówić o walce z Lewisem, bo ludzie nie chcą o tym słyszeć. Kiedyś jednak dojdzie do tej walki i wtedy potoczy się w zupełnie inny sposób. Oczywiście wziąłbym walkę z Jonem Jonesem. To lepsze starcie, ciekawsze i bardziej lukratywne zestawienie.

Na razie jednak nie wiadomo kiedy Jon Jones zadebiutuje w królewskiej kategorii wagowej UFC. Derrick Lewis natomiast w swoim kolejnym boju  zmierzy się z Curtisem Balydesem podczas listopadowej gali UFC.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.