W miniony weekend marka Bellator przygotowała swoją pierwszą galę we Francji. Było to jednocześnie pierwsze wydarzenie dużej organizacji MMA nad Sekwaną po tym jak zaniesiono ograniczenia prawne związane z mieszanymi sztukami walki we Francji.

Mimo ograniczeń związanych z organizacją wydarzeń sportowych przy udziale publiczności, Scott Coker, szef Bellatora, cieszy się, iż udało się doprowadzić do gali.

Oczywistym jest, że bycie pierwszą dużą organizacją MMA we Francji jest prawdziwym zaszczytem. To był ważny znak i ważna okazja. Nie było łatwo, ale cieszę się, że wszystko się udało.

Podczas spotkania z mediami po gali Coker dodał, że ma już w głowie plan, aby powrócić do Paryża.

To była nasza ostatnia gala w tym roku w Europie. Wrócimy tu w przyszłym roku. Mamy już też zarezerwowaną halę w Paryżu, ale musimy najpierw sprawdzić jak będzie rozwijała się sytuacja związana z koronawirusem. Mamy na kontrakcie wielu europejskich zawodników i chcemy, by mogli oni dalej walczyć. Postaramy się organizować im starcie, nie ważne jednak czy będą się one odbywały w Europie czy USA.

Kolejne trzy gale Bellatora z numerami 249, 250 i 251 są zaplanowane na październik i listopada. Mają się odbyć w Uncasville, a stanie Connecticut w USA. Od czasu przerwy w organizowaniu wydarzeń związanej z pandemią koronariwusa, wszystkie gale Bellatora w USA odbywają się właśnie w tym miejscu.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.