Weteran mieszanych sztuk walki i prawdziwa legenda tego sportu, Wanderlei Silva, od dawna otwarcie mówi o konsekwencjach jakie płyną z zawodowego bycia fighterem. Kiedyś wspominał już o tym, że sam ma problemy związane z tym, że przez wiele lat przyjmowała ciosy na głowę, a w najnowszej rozmowie dla serwisu Portaldovaletudo, przedstawił też objawy jakie się u niego pojawiają.

Byłem na wykładzie dotyczącym wstrząśnienia mózgu i okazało się, że z 10 symptomów wstrząśnienia mam 8. Dla przykładu będą to: huśtawki nastrojów, szybkie wpadanie w złość, zapominanie i problemy ze snem.

Silva dodał również, że jest otwarty na to, aby po śmierci jego mózg trafił w ręce badaczy.

Wiele o tym myślałem i próbowałem skontaktować się w tej sprawie z odpowiednimi osobami. Jestem tym bardzo zainteresowany, bo po śmierci i tak już nie będę używał mózgu (śmiech). To jest bardzo ważna sprawa.

Brazylijczyk przestrzegł również młodych zawodników przed złym podejściem do treningów.

Jeśli mógłbym coś poradzić młodym zawodnikom w sprawach treningowych, to powiedziałbym, żeby nie przyjmowali każdego dnia ciosów na głowę. Oczywiście są w przygotowaniach odpowiednie chwili na mocne sparingi, ale nie powinno się tego robić każdego dnia.

Co jednak ciekawe, mimo problemów z głową, Wanderlei Silva nadal chce walczyć i liczy na rewanżowe starcie z Vitorem Belfortem, z którym niegdyś przegrał.

Mogę z nim walczyć nawet dwa razy, jeśli by tego chciał. Czuję się dobrze, jestem zdrowy i trenuję. Na tym etapie naszych karier, to byłoby świetne zestawienie dla wszystkich. Nie mogę zakończyć mojej kariery bez tej walki.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.