Luke Rockhold: Jones jest na horyzoncie, a ja nie zamierzam czekać

Luke Rockhold (16-4-0) już 6 lipca zmierzy się z naszym rodakiem- Janem Błachowiczem (23-8-0). Zawodnik AKA nie bierze tej walki za wygórowane starcie i w rozmowie z Submission Radio podkreśla, że jego celem jest sam mistrz wagi półciężkiej- Jon Jones (24-1-0).

Jones jest na horyzoncie, a ja nie zamierzam długo czekać. Jeżeli jest taka szansa, ja dobrze się pokażę, on wystąpi nieźle, nigdy nie wiadomo.

Luke wielokrotnie uczestniczył w obozach Daniela Cormiera, kiedy ten przygotowywał się do starć o mistrzostwo wagi półciężkiej. Jego zadaniem było oczywiście odzwierciedlać „Bonesa”.

Takie zestawienie miałoby swoją historię. Pomagałem wiele razy mojemu klubowemu koledze przy obozach na Jonesa, więc czemu nie? Zamierzam wyjść i dobrze się pokazać i Jon zrobi to samo.

On nie będzie popełniał błędów w tej walce. Potrafi świetnie wyczuć dystans i w odpowiednim momencie przejść do obalenia. Nigdy nie widzieliśmy Santosa z pleców, więc to aspekt, o którym warto pamiętać.

Nadal dużo mówi się o trzeciej walce „JBJ” z Danielem Cormierem. Co więcej, ciężko jest wskazać wagę, w której mógłby odbyć się ten pojedynek. Oczywiście Rockhold wskazuje na to, aby obecny mistrz wagi ciężkiej nawet nie myślał o zbijaniu kilogramów.

Zawalczę przed DC, jeżeli nadarzy się taka okazja. Według mnie byłoby to nierozsądne z jego strony, kiedy chciałby ponownie zejść w dół. To Jones powinien pójść do ciężkiej, to ich naturalna waga, przecież on też jest duży i musi ścinać wagę. Po prostu nie wejdzie do 265 funtów, bo boi się Daniela.

Luke ma także wiadomość do zawodników w wadze półciężkiej, jeżeli nie dostanie TS’a.

Jeżeli będzie tutaj opóźnienie, to nadal są ciekawe rzeczy do zrobienia. Może Anthony Smith? Każdy wyżej ode mnie, chcę pokazać, co znaczę.

Jestem szybszy od wszystkich tych gości. Jestem lepszy technicznie, a oni w starciach ze mną nie mogą popełniać błędów. Pokonam ich, ale także wzbogacę ich konta bankowe. Każdy wie, że jestem skur@#$%^&*, kiedy dorwę Błachowicza w dosiadzie, nie wydostanie się z tego.

2 KOMENTARZE

  1. "mojemu klubowemu koledze" a ja myślałem, że są przyjaciółmi. Luke to typ gościa, któremu możesz napierdolić kilka razy, a on i tak nie będzie wiedział co to pokora.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.