Szymon Bajor, który ostatnie raz walczył w KSW w marcu roku 2016, liczy że w roku 2018 będzie miał okazję wejść ponownie do okrągłej klatki polskiej organizacji. W rozmowie z rzeszowską Gazetą Wyborczą, powiedział, że chciałby zawalczyć podczas marcowej gali KSW 42.
Bardzo chciałbym walczyć w Polsce, jednak nie wszystko zależy ode mnie. Nadal jestem związany kontraktem z KSW i na razie z ich strony nie ma żadnych konkretnych propozycji. Włodarze mówili mi o możliwości walki w Dublinie na KSW 40, jednak nic z tego nie wyszło. Potem była szansa na walkę w grudniu i nic z tego. Teraz liczę na występ na KSW 42, które miałoby się odbyć w okolicach marca.
Zapytany o to z czego może wynikać brak walk dla organizacji KSW, Bajor odpowiedział:
Prawdopodobnie jestem za mało medialny. Nie atakuję swoich potencjalnych rywali na Twitterze czy Facebooku. Nie wyzywam ich i jestem pewnie trochę za skromny. Teraz MMA idzie w kierunku show. Te galę muszą sięjakoś sprzedać. Nie ujmuję niczego np. Popkowi. Patrząc na jego przeszłość, trudno nazwać go zawodnikiem MMA. Ma jednak w sobie taki potencjał marketingowy, że jest w stanie przyciągnąć na halę i przed telewizory bardzo wielu ludzi.
Na zakończenie Szymon powiedział również, że nie wybiera sobie rywali i jest gotów zmierzyć z każdym zawodnikiem, jaki zostanie mu zaproponowany.