Na początku marca w Londynie Leon Edwards miał zmierzyć się z byłym mistrzem UFC, Tyronem Woodleyem. Gala została jednak przeniesiona do USA, a potem odwołana z powodu pandemii koronawirusa.

Później Edwards, który od dawna zabiega o walkę o pas mistrzowski, otrzymał wymarzoną ofertę pojedynku z obecnym mistrzem, Kamaru Usmanem. Jak sam jednak napisał w mediach społecznościowych, z różnych względów nie mógł jej przyjąć.

Dla tych, którzy pytają – tak, dostałem ofertę walki o pas mistrzowski przed Gilbertem. Nie mogliśmy jednak tym razem tego zorganizować. 2020 jest dla mnie ciężki, tak samo jak dla wielu innych osób, ale je*ać to, nie zatrzyma się nieuniknionego. Pas mistrzowski będzie mój. Bądźcie bezpieczni.

Ostatecznie po perturbacjach związanych ze zmianą rywala, z Usmanem o pas zawalczy Jorge Masvidal. Edwards natomiast liczy na to, iż zmierzy się z wygranym tego pojedynku o czym napisał w mediach społecznościowych.

Ja czekający na sobotę i zwycięzcę walki.

Edwards (18-3 MMA) wygrał 8 ostatnich walk z rzędu. Jego jedyne dwie przegrane w oktagonie UFC były w 2014 i 2015 roku. Przegrywał wtedy z Claudio Silvą i Kamaru Usmanem. 28-latek nie występował w oktagonie UFC od lipca 2019 roku, kiedy to pokonał Rafaela dos Anjosa. Na swoim koncie ma wygrane z m.in. Gunnarem Nelsonem, Donaldem Cerrone, Vicente Luque czy Peterem Sobottą.

Zobacz również: „Nasza kategoria zmieni się w cyrk” – Burns obawia się zwycięstwa Masvidala

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.