Już w sobotę Krzysztof Jotko (21-4) skrzyżuje rękawice z Erykiem Andersem (13-4) w karcie głównej gali UFC Fight Night: Overeem vs Harris. Trenujący w American Top Team Polak odpowiedział na kilka pytań dziennikarzy podczas wirtualnego dnia medialnego przed wydarzeniem największej organizacji MMA na świecie.

Na początek Jotko opowiedział o kontuzji, która okazała się poważna, jednak był w stanie toczyć z nią pojedynki.

„To była kontuzja, którą miałem długi czas. Kiedy lekarz otworzył mój bark powiedział, że nie widział nigdy tak zniszczonego barku. W ubiegłym roku zrobiłem z tym urazem dwie walki, jednak wciąż mogłem trenować i walczyć.”

Reprezentant naszego kraju nie ukrywa, że jest zadowolony z tego, że ostatecznie udało się zoperować kontuzjowany bark.

Bardzo się cieszę, bo wcześniej w swojej karierze popełniałem sporo błędów, tak jak w walce z Uriah Hallem czy w starciu z Davidem Branchem, gdzie miałem złamaną rękę. Więcej już nie chcę takich błędów. Teraz będę w walkach pewny siebie w stu procentach i w stu procentach wiem, że moje ciało jest w pełni zdrowe.

Po usłyszeniu nazwiska Andersa jako potencjalnego rywala w klatce UFC Jotko nie zastanawiał się długo nad przyjęciem oferty.

Kiedy menedżer powiedział mi o walce z Erykiem Andersem, zaakceptowałem ją od razu. Powiedziałem, że to jest bardzo dobry rywal dla mnie i w 10 minut powiedziałem, że chcę tego starcia.

Krzysztof Jotko powiedział, że nie ma płaszczyzny, w której obawiałby się swojego najbliższego przeciwnika.

On nie ma świetnego jiu-jitsu, bardzo dobrej stójki czy czegoś, czego muszę się obawiać. Jest po prostu dobrym sportowcem i to wszystko. Uważam, że jestem lepszym zawodnikiem, bardziej spektakularnym zawodnikiem i pokażę to w sobotę.

Polak nie ukrywa, że treningi w aktualnej sytuacji podobały mu się bardziej, niż te, które miały miejsce wcześniej.

Trenowaliśmy w mniejszych grupach, jednak w mojej opinii było to lepsze dla mnie. W klubie było od sześciu do ośmiu osób, była z nami trójka trenerów. Było to więc lepsze od tego, kiedy w klubie jest 60 osób i dwóch, trzech trenerów, bo wtedy nie mogą wychwycić naszych wszystkich błędów.

Jotko powtórzył, że czuje się przed tym starciem bardzo pewny siebie.

Czuję się tak samo albo nawet lepiej niż wtedy, kiedy walczyłem z Thalesem Leitesem. Jestem bardzo pewny i wierzę w siebie.

Na pytanie, jak potoczy się sobotnia walka według niego, Polak odpowiedział krótko.

Nokaut. Druga runda.

Na koniec Jotko powiedział, z kim najbardziej chciałby skrzyżować rękawice w klatce UFC.

Byłbym bardzo szczęśliwy, jeśli dostałbym rewanż z Uriah Hallem. To jest coś na czym mi zależy.

 

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.