Kevin Lee (MMA 18-5) po swojej ostatniej wygranej na UFC 244 zapowiedział, że chciałby zmierzyć się z przyjacielem oraz sparingpartnerem Khabiba Nurmagomedova, Islamem Makachaevem (MMA 18-1). Później stwierdził jednak, że celuje w większe walki.
Teraz czas na większe walki. Tego chcę. Myślę, że następne starcie będzie ogromnym wydarzeniem. Najlepsze jest to, że w wadze lekkiej jest wielu świetnych zawodników. Jeśli jednak mógłbym wybrać, wziąłbym kogoś takiego jak Conor.
Chociaż Lee dodał również, że nie wierzy, aby mogło dojść do jego walki z Conorem, w najnowszej rozmowie dla serwisu BJPenn.com powiedział:
Wiem, że Paul Felder szuka walki. UFC szuka też kogoś dla Conora na 18 stycznia. Na razie tu nic nie zostało potwierdzone. Mówią o Cerrone, ale kontrakt nie został podpisany. Sam nie wiem, jest wiele opcji. Nie zadzwonię oczywiście w tej sprawie do UFC. Nie poproszę o tę walkę Danę, bo każdy wie, że pokonałbym Conora. UFC nie chce, żeby on przegrał, bo nie chcą zabijać kury znoszącej złote jajka. Zainwestowali w niego sporo czasu i pieniędzy.
Lee dodał również, że ostatecznie celuje w mistrzowski pas.
Chciałbym zawalczyć ze zwycięzcą starcia Fergusona z Nurmagomedovem. Wiem jednak, że dzielą mnie od tego inne walki. Pojedynek z Gaethje byłby dobrym starciem, jeśli musiałbym go pobić, żeby zawalczyć z Tonym lub Khabibem, to niech tak będzie. Jestem gotów walczyć z każdym.
Lee mówiąc o swoim powrocie do klatki stwierdził, że będzie to zapewne na początku przyszłego roku.