Po ostatniej przegranej walce w UFC, Karolina Kowalkiewicz bardzo realistycznie podeszła do swojej dalszej kariery i napisała w mediach społecznościowych:
Już nie jestem tą samą zawodniczką, co kiedyś. Niestety bolesna prawda jest taka, że najlepsze lata i szczyt formy mam już za sobą. Jest dużo młodych, utalentowanych, ambitnych zawodniczek, którym trzeba ustąpić miejsca… Ale nie martwcie się, jeszcze wrócę i będę dawać dobre walki, może nie na samym “szczycie”, ale dostarczę Wam wielu emocji, dajcie mi tylko trochę czasu… Jeszcze raz dziękuję!
Wygląda na to, że na powrót Polki do klatki UFC nie trzeba będzie długo czekać. Będąc gościem programu Dzień dobry wakacje, Karolina powiedziała bowiem, że niedługo wraca w tryb przygotowań do kolejnego starcia.
Nie poddaję się. Zrobiłam sobie króciutkie wakacje. Teraz wracam do treningów. Niedługo rozpocznę przygotowania do kolejnej walki. Nie żyję przeszłością. Skupiam się na tym co jest tu i teraz.
W ostatnich siedmiu pojedynkach Kowalkiewicz zwyciężała tylko dwa razy – z Jodie Esquibel jednogłośną decyzją sędziów i z Felice Herrig niejednogłośnie na punkty. W pozostałych starciach Polka przegrywała kolejno z Joanną Jędrzejczyk, Claudią Gadelhą, Jessicą Andrade, Michelle Waterson i Alexą Grasso. W UFC aktualnie Kowalkiewicz ma rekord 5 zwycięstw i 5 porażek.
To ona dalej w UFC? Myślałem że już wyjebali.