Po kolejnym zwycięstwie Maxa Hollowaya, rozkręciła się karuzela z nazwiskami potencjalnych oponentów dla mistrza. Jednym z nich jest Frankie Edgar, który kilka miesięcy temu miał walczyć z Maxem Hollowayem. Teraz uważa, że nadszedł czas, aby powróci do walki, które z powodu kontuzji nie doszła nigdy do skutku.

Już dzwoniłem do Dany White’a i powiedział mi, że będziemy rozmawiać. Miałem walczyć o pas i Max nabawił się kontuzji. Tak bywa. Powiedziałem wówczas, żeby dali mi kogokolwiek. Chciałem walczyć. Sprawy nie ułożyły się jednak po mojej myśli, ale wróciłem na drogę zwycięstw w walce Cubem Swnasonem. Myślę więc, że jestem następny w kolejce i powinniśmy wrócić do tego zestawienia. Nie to, żeby Holloway był mi coś winien, ale powinniśmy wyjaśnić tę sprawę.

Edgar w rozmowie z Arielem Helwanim dodał również, że to on jest zawodnikiem, który może pokonać Hollowaya.

Nie jestem jak Ortega, jestem innym typem zawodnika i zupełnie nowym wyzwaniem dla Maxa. Jestem zawodnikiem, który może go pokonać.

3 KOMENTARZE

  1. Byli zestawiani 2 albo 3 razy i nie walczyli. No ja tak jak mówiłem , Max spokojnie może dalej budować legendę w piórkowej i odjebać dla samego nazwiska i chwały Edgara. Tylko kurwa dawać gościowi pas po jednej wygranej ze Swansownem? Chuj tam , niech walczą.

  2. Nie ma "narzędzi" na Maxa, poza tym dostał srogi wieprz od Ortegi, który był tłem dla mistrza. O czym Frankie w ogóle pierdzieli?

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.