O walce Łukasza Jurkowskiego z Szymonem Kołeckim było głośno w zeszłym roku, ale ostatecznie do starcia nie doszło. Teraz Łukasz Jurkowski szykuje się do pojedynku z Mariuszem Pudzianowskim i w zależności od wyniku tego boju będzie dalej myślał o walce z Szymonem Kołeckim.
W zeszłym roku miało dojść do walki Łukasza Jurkowskiego z Szymonem Kołeckim. Panowie początkowo mieli zmierzyć się z sobą podczas gali KSW 54. Ostatecznie jednak z powodu kontuzji „Jurasa” pojedynek został przeniesiony na galę KSW 55. W końcu jednak i ten termin został odwołany z powodów zakażenia zawodników koronawirusem.
Łukasz Jurkowski w audycji “Jurasówka” na antenie newonce.radio powiedział, że być może po nadchodzącej walce z Mariuszem Pudzianowskim zmierzy się w końcu z Szymonem Kołeckim.
Myślę, że ten pojedynek musi się odbyć. Oczywiście jeśli przegram z Mariuszem to trzeba sobie powiedzieć oficjalnie: “Juras” rozpakuj już ten plecak z rękawic i zajmij się innymi obowiązkami.
Popularny “Juras” dodał jednak, że liczy na zwycięstwo z Mariuszem i być może pod koniec roku doszłoby do jego starcia z Szymonem Kołeckim.
W rozmowie poruszono również temat wypłaty za walkę z Mariuszem Pudzianowskim. Co ciekawe, w przypadku tego starcia Łukasz Jurkowski za zwycięstwo otrzyma dodatkowe pieniądze.
Mój menadżer, Łukasz Stasiak, negocjował w ten sposób – bo wie, że dla mnie to też jest dodatkowa mobilizacja – że mamy podstawę, ale mamy też bonus za zwycięstwo. (…) Stała kasa, niezależnie od wyniku może ci w głowie namieszać, a jak masz bonus od wyniku, który jest znaczny i okazały, to już zaczynasz się bardziej starać. (…) Bonus jest mniejszy niż podstawa, ale jest taki, że chce się robić. Ja nie wychodzę do klatki przegrać pojedynek z Mariuszem. Ja biorę ten pojedynek wierząc, że ja go wygram, wygram przed czasem i w pierwszej rundzie.
Do walki Łukasza Jurkowskiego z Mariuszem Pudzianowskim dojdzie już 5 czerwca podczas gali KSW 61.
Łukasz Jurkowski jest związany z KSW od samego początku istnienia marki. Wziął udział w pierwszej gali organizacji i zwyciężył wówczas w ośmioosobowym turnieju. Reprezentujący taekwondo zawodnik walczył też podczas kolejnych jedenastu gal KSW. Natomiast w przerwach pomiędzy starciami w Polsce, bił się również w Chorwacji, Rosji, Słowenii, Bułgarii i USA. W tym czasie został też, w duecie z Andrzejem Janiszem, komentatorem gal KSW.
Fajny ten Jurasek, taki grubiutki z uszkodzonym mostkiem.