Organizacja UFC zapowiedziała, że z końcem roku dokona dużych zwolnień w szeregach zawodników. Junior dos Santos, który ma za sobą trzy przegrane z rzędu, stara się nie przejmować planami organizacji, ale myśli o tym, co może się wydarzyć, jeśli przegra najbliższą walkę.

Junior dos Santos, były mistrz wagi ciężkiej, podczas gali UFC 256 w Las Vegas zmierzy się z Cyrilem Ganem. Dos Santos ma za sobą trudniejszy okres w karierze, nie zastanawia się jednak jeszcze nad emeryturą, ale w głowie pojawiają mu się myśli o możliwości zwolnienia z kontraktu.

Nie mogę zaprzeczyć, że w głowie pojawiają się myśli o planowanych zwolnieniach i tym, że mogę być jednym z wyrzuconych zawodników. Nie wiem jednak czy tak będzie. Nie przejmuję się tym. Staram się o tym nie myśleć, ponieważ w UFC nie ma wyboru. Mogą cię zwolnić w każdej chwili.

Dos Santos w rozmowie dla serwisu TSN dodał też, że nie podoba mu się podejście organizacji do sprawy zwolnień.

Jesteśmy pracownikami i musimy jak najlepiej wykonywać naszą pracę. Teraz UFC planuje duże zwolnienia. To dziwne. Nie zgadzam się z takim podejściem, ale tak działa ten biznes.

Dos Santos ostatni raz w oktagonie zawalczył na UFC 252, kiedy to został znokautowany przez Jairzinho Rozenstruika w drugiej rundzie. Wcześniej przegrał walki z Francisem Ngannou i Curtisem Blaydesem. Popularny „Cigano” zajmuje obecnie 7. miejsce w rankingu UFC. Brazylijczyk znany jest ze swoich umiejętności bokserskich, a przeszłości mierzył się z m.in. Frankiem Mirem, Alistairem Overeemem czy Markiem Huntem.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.