Jon Jones miał wybór kolejnego pretendenta do tytułu mistrzowskiego kategorii półciężkiej, którego jest w posiadaniu. „Bones” w rozmowie z dziennikarzami wyznał, że jego rywalem mógł zostać Corey Anderson. Mistrz uważa jednak, że Dominick Reyes to znacznie groźniejszy przeciwnik.
To dla mnie świetna walka, bo jest niepokonany i to najcięższy rywal dla mnie w tym momencie. Mieliśmy wybór – walka z Coreyem Andersonem albo z Dominickiem Reyesem. Takie mieliśmy rozmowy z UFC. Wybrałem Reyesa, bo oglądaliśmy ich walki i widzieliśmy, że Dominick kończy swoich rywali.
Lubię Andersona. Potrafi przez 25-minut męczyć rywala, na pewno dałby radę zawalczyć ze mną pod względem kondycji. Nie kończy jednak walk przed czasem. Dominick potrafi skończyć rywala, a to dużo większe wyzwanie, to straszniejsza walka. Dlatego wybrałem właśnie go.
Pojedynek Jonesa z Reyesem odbędzie się w ten weekend na UFC 247 w Houston w Texasie. Oprócz „Bonesa” wystąpią tam m.in. Valentina Shevchenko czy Derrick Lewis. Pełna rozpiska gali dostępna jest TUTAJ.
Jeśli chodzi o Andersona, ten zawalczy z Janem Błachowiczem. Będzie to rewanż obu panów. W pierwszym pojedynku to Amerykanin zwyciężył przez decyzję sędziowską. Walka Coreya z Jankiem odbędzie się 15 lutego na UFC w Rio Rancho.