Carlos Condit, który po dłuższej przerwie powróci do oktagonu UFC, by zmierzyć się z Neilem Magnym, podczas gali UFC 219, na razie nie wybiega myślami daleko w przyszłość i nie zastanawia się nad ewentualną walką z Tyronem Woodley’em. Podczas programu The MMA Hour powiedział:

Aktualnie skupiam się na drobnych sprawach. Skupiam się na tym, by powrócić do odpowiedniej formy i móc wcisnąć gaz do dechy. Przygotowuję swoją broń, to jest teraz dla mnie najważniejsze.

Condit powiedział jednak, że zdaje sobie sprawę z tego, dlaczego Woodley jest krytykowany za swój styl walki.

Rozumiem skąd bierze się krytycyzm w stosunku do niego. Jesteśmy sportowcami, ale również dostarczamy rozrywki dla publiczności. Ludzie kupują PPV ponieważ liczą, że będą się dobrze bawić. To jest część tego sportu, to jest show-biznes. Zdaję sobie sprawę, że wygrywanie jest bardzo ważne, że plan na walkę jest również ważny, ale w pewnym momencie musisz próbować skończyć swojego rywala.

Mówiąc o kończeniu walk przed czasem, Carlos przypomniał ostatnie starcie Woodley’a z Demianem Maią.

On jest niezwykle utalentowanym zawodnikiem. Oglądałem jego ostatnią walkę z Maią i czułem, że były w niej momenty kiedy on mógł spróbować ją skończyć przed czasem, ale tego nie zrobił.

2 KOMENTARZE

  1. Czekam cały czas aż ktoś ubije tego Woodleya. Już nawet Conora albo GSP mogliby tam wrzucić byle tylko ktoś z nim wygrał, bo takie nudne walki mistrzowskie to nieporozumienie.

  2. Woodley najnudniejszym mistrzem od czasów panowania Tima Sylvi w wadze ciężkiej … :p

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.