Leon Edwards, który w swoim najbliższym pojedynku, 23 czerwca w Singapurze, zmierzy się z Donaldem Cerrone, uważa że jego rywal nie będzie miał nad nim przewagi w żadnej płaszczyźnie pojedynku.
Czuję, że jestem lepszym zawodnikiem. Dysponuję lepszą stójką, lepszymi umiejętnościami parterowymi. Wszystko mam lepsze. Mam 26 lat, a on 35 albo 36. Jestem przekonany, że wyjdę i odprawię go przed czasem.
Podczas niedawnego spotkania z mediami Edwards dodał również, że liczy, iż UFC dostrzeże jego potencjał i kiedyś da mu szansę zawalczenie w rodzinnym mieście.
Jestem na fali wznoszącej pięciu zwycięstw i liczę, że UFC to dostrzega. Oczywiście nadal muszę wyjść i udowodnić swoją wartość w najbliższej walce, ale fajnie byłoby kiedyś dostać szansę walki u siebie w domu, w Birmingham.
Edwards swoją ostatnią walkę stoczył na gali UFC Fight Night 127, gdzie na sekundę przed końcem starcia udało mu się skończyć Petera Sobottę.