Chociaż Jan Błchowicz jest na fali wznoszącej swojej kariery i wygrał cztery ostatnie walki, twardo stąpa po ziemi i patrzy realnie na swoje szanse na walkę o mistrzowski pas organizacji UFC.

Fajnie byłoby dostać pojedynek o pas, ale realnie patrząc muszę stoczyć jeszcze jedną walkę przed starciem mistrzowskim. Wydaje się, że moim rywalem będzie ktoś z dwójki Jones, Gustafsson, albo Anthony Smith. Interesuje mnie ta trójka. 

Błachowicz przedstawił swoje spojrzenie na tę sprawę w programie Pucnher Extra Time i dodał, że przykro mu, iż Jon Jones, który nie walczył od ponad roku nagle pojawił się w rankingu wagi półciężkiej na miejscu drugim i tym samy Polak spadł w zestawieniu na miejsce czwarte.

Smutno mi z tego powodu. To jest bardzo słaba akcja. Każdy wie, że Jones jest pupilkiem, wykręca oglądalność. Ma układy, dogaduje się, trzeba to zaakceptować i w końcu go pokonać.

Błachowicz dodał również, że cały czas jest w treningu i w razie kontuzji jednego z zawodników zbliżającego się starcia pomiędzy Jonem Jonesem i Alexandrem Gustafssonem, będzie gotów, by wejść w zastępstwie do walki.

3 KOMENTARZE

  1. Janek ma racje, ale trzeba to dobrze rozegrać. Trzeba pokonać Jonesa – ale może niech to zrobi DC, bo tylko on może (musi) dać rade i niech spada na emeryture, a wtedy Książe wbija po pas z jakimś Smithem czy kimś tam.

  2. Nic nie zrobi Janek, jak w 3r już oddycha rękawicami i nie marzycie nawet o ko

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.