Israel Adesanya, który podczas gali UFC 236 ma zawalczyć o tymczasowy pas kategorii średniej z Kelvinem Gastelumem, a jeśli wygra to w kolejnym boju najpewniej zmierzy się z mistrzem Robertem Whittakerem, nie dba przesadnie o pas i nie na tym mu zależy w tym sporcie.

Pie***yć pas, mam go gdzieś. To tylko błyskotka, którą zgarniasz po drodze. Ostatecznie oczywiście później można mówić, że było się mistrzem, ale tak naprawdę tu chodzi o to, aby opowiedzieć dobrą historię, nie skupiam się więc na pasie. Pas to pas, jest ze złota więc dobrze wygląda na czarnej skórze, dlatego też cały czas noszę złoto.

Adesanya powiedział o tym w programie The MMA Hour i przedstawił też swoje spojrzenie na kolejnego rywala.

On walczy jak meksykanin. Zarówno w boksie jak i MMA mamy meksykański styl walki. W jego przypadku jednak to jest mądry meksykański styl bicia się. On bowiem nie tylko idzie na wojnę i wymiany. On bardziej kalkuluje. Uważam, że Gastelum jest łatwiejszym rywalem niż Whittaker, więc dobrze, że najpierw jego usunę z drogi, a dopiero potem zajmę się Robertem.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.