Max Holloway (MMA 21-4), który kilka lat temu walczył i przegrał z Conorem McGregoraem (MMA 21-4), dziś nie jest przesadnie zainteresowany drugą walką z Irlandczykiem, o czym powiedział w programie Ariela Helwaniego.
Nie widzę w nim dziś tego, co sprawiło, że został mistrzem. Jeśli gonisz za kilkoma rzeczami na raz, na żadnej nie skupiasz się w 100 procentach. On przecież wyzwał do walki chyba z 20 zawodników. Czy jestem zainteresowany walką z nim? Oczywiście. Nie interesuje mnie jednak pojedynek z nim w sytuacji, w której on nie jest w swojej najlepszej formie. On nie wydaje się być teraz w takiej formie. To co mówi nie sprawia, żeby było widać u niego determinację.
Holloway dodał jednak, co może spowodować, że z chęcią zawalczyłby ponownie z McGregorem.
Jeśli on wróci i powie: pokonałem Maxa, gdy był młodzikiem, ale teraz chcę go pobić w jego szczytowym momencie kariery, żeby udowodnić, że jestem najlepszy, wtedy chciałbym się z nim bić. Chcę widzieć u niego tę mentalność mistrza, którą dysponował w latach 2015-2016. Aktualnie on nie jest dla mnie interesującym rywalem.
Kolejny występ Hawajczyka odbędzie się podczas UFC 245, 14 grudnia. Holloway zmierzy się wówczas z Alexandrem Volkanovskim (MMA 20-1).