Jack Hermansson w walce wieczoru gali UFC w Kopenhadze zmierzy się z Jaredem Cannonierem. Po swojej ostatniej wygranej sam zawodnik spodziewał się rywala z lepszego miejsca w rankingu organizacji. W wywiadzie dla MMAFighting.com Hermansson wytłumaczył dlaczego postanowił zaakceptować pojedynek właśnie z Cannonierem.
Tak, chciałem bardziej rozpoznawalnego rywala. Jednak koniec końców chcę być aktywny i zależy mi na tym, aby być główną gwiazdą tej gali. Nie mogli załatwić mi Gasteluma, wiedziałem, że Romero walczy z Costą więc po prostu zapytałem kto jest dostępny? Odpowiedzieli, iż dostanę Cannoniera. To niebezpieczny rywal. Sporo ludzi pyta mnie dlaczego zaakceptowałem ten pojedynek. Zamiast cieszyć się z tego, że wystąpię w Kopenhadze, fani mówią mi, że nie powinienem wziąć tej walki.
Jesteśmy w różnych miejscach w swojej karierze, ale ja chcę pokazać ludziom, że jestem najlepszy i mogę pokonać każdego. Nie powinien mnie pokonać. Czuję, że jestem najlepszym zawodnikiem na całym świecie. Muszę to pokazać ludziom i zająć się biznesem. Później przyjdzie czas na większe walki.
Cannonier wygrał swoje dwa pierwsze starcia w kategorii średniej pokonując Davida Brancha i Andersona Silvę. W swojej karierze występował on zarówno w kategorii ciężkiej jak i półciężkiej.
Tutaj sie koncza marzenia Hermanssona o byciu najlepszym na swiecie, po za tym nie oszukujmy sie kto tak naprawde uwaza ze ten kolo moze dorwac sie do pasa?