Georges St. Pierre od dawna mówi, że jeśli wrócić do oktagonu UFC, to zrobi to, aby zawalczyć w starciu, które pozwoli mu powiększyć jeszcze bardziej jego niesamowity bilans osiągnięć z MMA. W audycji Submission Radio Kanadyjczyk powiedział, że był to jeden z powodów odrzucenia walki z Natem Diazem.
UFC zaproponowało mi walkę we wrześniu z Natem Diazem, a ja nie byłbym gotów w tym terminie. Starcie z Diazem nie jest też pojedynkiem, który by mnie ekscytował, a ja chcę walki, która mnie zaciekawi. Chcę walczyć z kimś kto pozwoli mi na osiągnięcie czegoś więcej w mojej karierze, na rozbudowanie mojego sportowego dziedzictwa, a starcie z Diazem tego mi nie gwarantuje. Oczywiście jest też kwestia pieniędzy, ale one stoją na drugim miejscu. Walka z Diazem dałaby dobrą wypłatę, bo to jest duże nazwisko, ale w kontekście moich osiągnięć nic bym nią nie zyskał.
Zapytany o termin ewentualnego powrotu do klatki, GSP powiedział, że może listopad w Nowym Jorku byłby ok. albo grudniowa gala w Toronto. Dodał również, że zostało mu może kilka walk, jednak gdy ukończy 40 lat na pewno nie będę już walczył.
W rozmowie poruszono również temat starcie z Andersonem Silvą, ale GSP powiedział, że teraz nie byłby zainteresowany walką z Andersonem, ponieważ walcząc z Brazylijczykiem miałby aktualnie więcej do stracenia w przypadku porażki, niż do zyskania w przypadku wygranej.
Georges został też zapytany o ewentualną walkę ze zwycięzcą pojedynku pomiędzy Conorem McGregorem i Khabibem Nurmagomedovem.
Byłbym zainteresowany tym starciem. To byłoby świetne rozwiązanie. Z jednej strony zarobiłbym dobre pieniądze, z drugiej zwycięstwo byłoby dla mnie wejściem na jeszcze wyższy poziom mojej kariery. Walczyłem jednak w 170 funtach i zwakowałem pas. Walczyłem w 185 funtach i zwakowałem pas. Myślę, że UFC nie pozwoli mi walczyć o pas w kategorii 155 funtów, bo będzie się obawiało, że znowu zwakuję pas i pozostawię tę kategorię w ruinie (śmiech).
Mówcie co chcecie. Wiem, że takie zestawienie rozjebałoby znowu kategorię, ale GSP vs Conor/Khabib dla mnie zajebiste. O ile GSP da radę zrobić wagę…
Wolałbym go zobaczyć z wygranym Till vs Woodley , a nie jakieś super walki z dupy , biorąc pod uwagę jego wage
Byłbym zainteresowany tym starciem.
Przy całym szacunku do GSP obaj ww zawodnicy wykonali by na nim wyrok i tyle …
Nie jarałbym się takim zestawieniem bo przykro by się patrzyło jak kolejna z ikon tego sportu daje sobą wycierać mate łudząc się że czas stoi w miejscu.
nie chciałbym się bić z jakimś gościem z przepalonym mózgiem.
Dobrze kombinuje 🙂 Sportowo to najlepiej jakby walczył o pas półśredniej. Do lekkiej nie zejdzie nigdy dajcie spokój.
Jak chce superfajta to tylko wpierdol od Czarnego Mistrza, o ile ten przejdzie Tilla. :frankapprove:
Też bym go chętnie zobaczył, ale tylko i wyłącznie z tej dwójki z Woodleyem.
Jak zwykle dobrze gada GSP, po co mu nic nie znaczące pojedynki? Ma być kasa i fejm. Bardzo mądre słowa na temat obecnego Silvy. Pojedynek z Khabibem/Conorem? Dlaczego nie.
A gdzie jakiś "duch sportu" w tym całym kalkulowaniu?, chce wrócić?, niech się zdecyduje na jakąś dywizje, zdobędzie pas, potem go ze dwa ,trzy razy obroni i będzie powód do dumy i chwały. Problem jest w tym, że do 84 jest za mały, pokonał prawie wtedy emerytowanego Hrabiego, który na co dzień widzi na jedno oko, reszta dzików w tej dywizji by nim wytarłą oktagon. Chciało by się walczyć w 70 bo tam jest Krul, Khabib, Ferguson, czyli największy rozgłos i pieniadze, ale nie widzę GSP jak robi wagę w tej kategorii. Zostaje 77, czyli najbardziej dla niego naturalna kategoria, tylko że tam może walczyć z zamulaczem Woodleyem i resztą dywizji nie da się już zestawić tak kasowych i głośnych walk. Zostają więc super-faighty i skakanie od "pieniędzy do pieniędzy" tylko czy to na pewno jest "dopełnienie sportowego dziedzictwa"??? To, co i w jakim stylu osiągnął przed odejściem było wielkim wyczynem i tego oczywiście nie kwestionuje, jest dla mnie jednym z kilku najlepszych w historii tego sportu, ale te ciągłe spekulacje i takie przypominanie o sobie w mediach zamiast w oktagonie, mnie osobiście już męczy.
Pokonanie Mistrza w trzeciej kategorii wagowej byłoby dopełnieniem sportowego dziedzictwa, fakt niezaprzeczalny. Byłby pierwszym w przypadku wygranej. Kasa się zgadza, fejm również. Ale czy to osiągalne ? Wątpię .
Nie jarałbym się takim zestawieniem bo przykro by się patrzyło jak kolejna z ikon tego sportu daje sobą wycierać mate łudząc się że czas stoi w miejscu.
Tak jak Conor mial wykonac wyrok na Nate'cie 😉
GSP jest caly czas najbardziej, wielopłaszczyznowym zawodnikiem w UFC.
Pieprzenie. Wybrał 84 bo Majki był w zasięgu i dał zarobić. Nie chcę Nate'a bo liczy na Conora