UFC ma teraz trzech mistrzów z afrykańskimi korzeniami, a były mistrz kategorii lekkiej organizacji postanowił docenić Afrykę i pochwalił to osiągnięcie.

Francis Ngannou, który pochodzi z Kamerunu, zdobył pas mistrzowski kategorii ciężkiej UFC pokonując w rewanżu Stipe Miocicia. „Predator” nie pozostawił wątpliwości i brutalnie znokautował Amerykanina w drugiej rundzie pojedynku. Po gali UFC 260, Khabib Nurmagomedov, jedna z największych gwiazd MMA na całym świecie, zareagował na swoim profilu na Twitterze na wygraną Ngannou. „The Eagle” tym samym docenił osiągnięcia nie tylko Ngannou, ale i Kamaru Usmana oraz Israela Adesanyi.

Gratulacje dla Afryki. Teraz macie trzech mistrzów UFC.

Innymi mistrzami, którzy mają korzenie na tym kontynencie są Kamaru Usman oraz Israel Adesanya. „Nigerian Nightmare” jest mistrzem kategorii półśredniej, kiedy to „The Last Stylebender”, który tak jak Usman pochodzi z Nigerii, jest posiadaczem tytułu mistrzowskiego w dywizji do 84 kilogramów.

Jeszcze przed pandemią wszyscy ci zawodnicy głośno mówili o zorganizowaniu gali UFC w Afryce, lecz w obecnych warunkach wydaje się być to niemożliwe. Nie wiadomo jednak co pokaże przyszłość i być może będzie to atrakcyjny kierunek dla „Ultimate Fighting Championship”.

Po wygranej z Miociciem na UFC 260, Ngannou jasno dał znać, że jest zainteresowany pojedynkiem z Jonem Jonesem, który przeszedł ostatnio z kategorii półciężkiej do królewskiej dywizji UFC. „Bones” zapewne będzie negocjował z organizacją warunki kontraktu na takie starcie. „Predator” w wywiadzie po walce wyznał, że chętnie zawalczyłby w oktagonie UFC już latem tego roku i zapowiedział, że chce być aktywnym mistrzem, który często występuje w klatce MMA.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.