Bliska znajomość z maty nie przeszkadza Gilbertowi Burnsowi (MMA 19-3), aby wyzwać swojego sparingpartnera na pojedynek. 33-latek, który podczas sobotniej gali UFC pewnie wypunktował Tyrona Woodleya, chciałby zawalczyć o mistrzostwo kategorii półśredniej, które jest w posiadaniu Kamaru Usmana (MMA 16-1).
„Kocham Kamaru Usmana. On jest moim sparingpartnerem, jednak chcę walczyć o pas mistrzowski. Kamaru, kocham cię, bardzo cię szanuję, jednak chcę zawalczyć o mistrzostwo. Jestem zdrowy, nie mam urazów, więc dawajcie panowie, lipiec, jestem gotowy!”
„Durinho” kontynuuje świetną serię zwycięstw, którą zapoczątkował w grudniu 2018 roku pokonując decyzją sędziów Oliviera Aubin-Merciera. W kolejnych starciach Brazylijczyk poddał Mike’a Davisa, wypunktował Alexeya Kunchenkę i Gunnara Nelsona oraz znokautował Demiana Maię. Sobotnie zwycięstwo było jego szóstą wygraną z rzędu.
Druga obrona tytułu mistrzowskiego w wadze półśredniej na ten moment stoi pod znakiem pytania. Nie wiadomo, kiedy można spodziewać się powrotu Kamaru Usmana do klatki. „The Nigerian Nightmare” w ostatnich walkach decyzjami sędziów pokonał Demiana Maię, Rafaela dos Anjosa i Tyrona Woodleya, ciosami w piątej rundzie skończył natomiast Colby’ego Covingtona.
Gilbert Burns, impressionnant.
— La Sueur (@lasueur_off)