Informacja prasowa
W najbliższy weekend UFC zagości na Rod Laver Arena w Melbourne w Australii. W walce wieczoru pochodzący z Nowej Zelandii Australijczyk Robert Whittaker zmierzy się z Amerykaninem Derekiem Brunsonem. Ponadto na karcie głównej przewidziano walki Matthews vs. Holbrook, Noke vs. Akhmedov, Kasuya vs. Volkanovski, Rountree vs. Pedro, oraz żeńskie starcie Ham vs. Taylor. Na transmisję zapraszamy w nocy z 26 na 27 listopada o 4:00.
Walką wieczoru będzie spotkanie Roberta Whittakera z Derekiem Brunsonem. Obaj zawodnicy znajdują się w pierwszej dziesiątce rankingu UFC w wadze średniej. Whittaker zadebiutował w UFC w grudniu 2012 r. wygrywając finał The Ultimate Fighter: The Smashes. Od przegranej walki ze Stephenem Thompsonem w lutym 2014 r., Nowozelandczyk pokonał pięciu przeciwników, m.in. Rafaela Natala czy Uriah Halla. Podobnie jak Whittakerowi, długie pasmo zwycięstw towarzyszy starszemu o siedem lat Brunsonowi. Ostatnia przegrana walka tego zawodnika miała miejsce w styczniu 2014 r., kiedy został pokonany przez Yoela Romero – od tamtego czasu z każdego starcia w oktagonie wychodzi niezwyciężony. W ostatnim pojedynku z Uriah Hallem we wrześniu tego roku Brunson potrzebował tylko jednej rundy aby pokonać przeciwnika przez nokaut.
Ponadto tego wieczoru zobaczymy spotkanie Australijczyka Jake’a Matthewsa z Amerykaninem Andrew Holbrookiem. Będzie to starcie dwóch utalentowanych zawodników wagi lekkiej. Matthews stoczył w ramach UFC sześć walk, wychodząc zwycięsko z czterech z nich. Jego przeciwnik ma za sobą dwa pojedynki – zwycięstwo z Ramseyem Nijemem na UFC Fight Night w lipcu 2015 r. oraz porażkę z Joaquim Silvą podczas finału The Ultimate Fighter w lipcu tego roku.
UFC FIGHT NIGHT: Whittaker vs. Brunson w nocy z 26 na 27 listopada o 4:00. Powtórki: 27 i 28 listopada o 21:00.
Jaranko.
Tym razem odpuszczam.
War Guangyou!
Wg oficjalnych danych redaktora Garczarczyka oglądalność na extreme będzie ujemna
Uważam się za hardcorowego fana UFC, nie opuściłem żadnej walki od ponad 3 lat, ale dziś chyba jest ten moment, żeby wyluzować. 2 debiutantów w main card, WTF?