Justin Gaethje (MMA 21-2), który podczas gali UFC w Vancouver popisał się fenomenalnym nokautem w pierwszej rundzie na Donaldzie Cerronem (MMA 36-13), tuż po walce powiedział, że jednym z rywali, z którymi mógłby się bić jest Khabib Nurmagomedov (MMA 28-0). Na razie jednak 18 kwietnia 2020 roku Nurmagomedov ma zmierzyć się z Tonym Ferguson (25-3 MMA). Gaethje natomiast zapowiedział jakiś czas temu stanowczo, że chce walczyć ze zwycięzcą tego pojedynku i zamierza czekać na walkę o pas.
Zobacz również: Justin Gaethje chce czekać na walkę o pas
Szef UFC powiedział jednak niedawno, iż to Conor McGregor (MMA 21-4) może być zawodnikiem, który jako pierwszy stanie do walki o tytuł mistrzowski.
Zobaczcie czego dokonał Conor w ciągu ostatnich kilku lat, a potem przegrał z Khabibem w walce, która wyniosła tzw. złą krew na zupełnie inny poziom. Gaethje jest w drodze na szczyt. Oferowaliśmy mu jednak sporo walk, których on nie wziął. Conor jest więc następny w kolejce, jeśli pobije „Kowboja”.
Wygląda na to, że po tych słowach Gaethje zmienił swoje stanowcze zdanie i nie myśli już tylko o walce o pas, o czym powiedział w audycji Sirius XM.
Zwalczę w starciu, który wyłoni pretendenta do tytułu, stuprocentowego pretendenta. Mogę walczyć w tym pojedynku z kimkolwiek. Mogę bić się też w drugiej walce wieczoru kwietniowej gali z Khabibem i Fergusonem, a potem ze zwycięzcą walki wieczoru. Jeśli to byłby Tony, chciałbym się z nim bić wcześniej niż we wrześniu. Jeśli Khabib, to poczekam aż minie ramadan i zawalczę z nim we wrześniu.