Już 3 czerwca dojdzie do walki na szczycie wagi słomkowej UFC między Karoliną Kowalkiewicz a Claudią Gadelhą. Polsko-brazylijskie starcie odbędzie się na gali UFC 212, której głównym daniem jest starcie Jose Aldo z Maxem Hollowayem unifikujące pasy mistrzowskie dywizji piórkowej.
“Claudinha” przed każdą walką w Ultimate Fighting Championship publikuje “selfie” prezentujące aktualną formę. Nie inaczej jest tym razem. Była rywalka Joanny Jędrzejczyk oznajmia, że nadszedł czas odpoczynku po pełnym okresie przygotowawczym do pojedynku:
Resting my body. 2 weeks out. Descansando meu corpo. Faltam 2 semanas. #teamclaudia #ufc212 pic.twitter.com/g5oz3rwUOc
— Claudia Gadelha (@ClaudiaGadelha_) May 21, 2017
W kolejnym tweecie Brazylijka stwierdza że, w trzyrundowych starciach jeszcze nigdy nie przegrała nawet rundy:
In a 3 rounds fight I never lost a round. #teamclaudia
— Claudia Gadelha (@ClaudiaGadelha_) May 21, 2017
Intrygujące słowa biorąc pod uwagę fakt, że w grudniu 2014 roku Gadelha przegrała niejednogłośną decyzją z Jędrzejczyk właśnie w trzyrundowym boju. Co ciekawe, na tym samym dystansie czasowym odbędzie się walka Claudii z Karoliną Kowalkiewicz.
Jak dla mnie w drugiej walce to Gadelha wygrała tylko pierwszą. W drugiej do połowy była lepsza ale od połowy drugiej to Aśka była lepsza a ostatnie 3 rundy wiadomo.
Czyli to niedawne gadanie o tym, że musi poprawić wiele rzeczy, w tym najbardziej sferę umysłową i że jej celem jest pas mistrzowski, ale jest świadoma, że nie jest (przynajmniej na tą chwilę) w stanie go zdobyć to był taki jednorazowy wyskok i już wróciła do formy. Gotcha.