Bartosz Fabiński, który już 5 września na gali UFC w Las Vegas zmierzy się z Andre Munizem, przebywa w USA od zeszłego tygodnia, o czym poinformował w programie „Koloseum”.
W USA jestem od zeszłego wtorku. Raz miałem już wykonywany test na koronawirusa przed samym wylotem z Warszawy i po ważeniu będę miał kolejny.
Do walki Polaka dojdzie w hali Apex, w której zawodnicy biją się w klatce o mniejszych wymiarach, niż standardowa klatka UFC. Jak mówi jednak Bartek, to może działać również na korzyść jego rywala.
Na pewno troszkę łatwiej jest skracać dystans. Wydaje mi się, że akurat w tej walce mój rywal może szukać sytuacji, w której znajdzie się z góry. Zobaczymy, który z nas będzie potrafił to lepiej wykorzystać.
Fabiński przedstawił też krótkie spojrzenie na postać swojego przeciwnika.
Jest na pewno takim rywalem, przy którym trzeba będzie być czujnym zarówno w stójce, jak i w sytuacji, kiedy walka przeniesie się do parteru. Mam pełną świadomość tego, że jeśli w parterze się zagapię mój przeciwnik będzie próbował to od razu wykorzystać.
Bartosz Fabiński udanie wrócił na zwycięskie tory podczas gali Cage Warriors 113, gdzie zmierzył się z Darrenem Stewartem. Mimo, że walka odbyła się na CW, zaliczała się ona jako jedna z walk w UFC. Była to walka w kategorii średniej, do 84 kilogramów, gdzie teraz będzie mierzył się Polak.
Zobacz również: Fabiński lepszy od Blaydesa i Khabiba. Polak w czołówce obalających zawodników w oktagonie UFC