Po kontrowersyjnej wygranej Artura Szpilki z Sergiejem Radczenką na gali boksu w Łomży, szybko pojawiły się głosy mówiące o potencjalnym rewanżu obu zawodników. Sam Artur Szpilka również wyraził chęć do stoczenia takiego pojedynku.

Zobacz również: Artur Szpilka wydaje oświadczenie po walce z Radczenką, pokorne słowa boksera

Wygląda jednak na to, że doprowadzenie do drugiej walki może nie być wcale proste. Radczenko nie jest bowiem zadowolony z oferty jaką otrzymał od grupy Knockout Promotions. W oświadczeniu, które przesłał do TVP napisał:

Przeczytałem wywiad z Andrzejem Wasilewskim („Super Express”), który stwierdził, że za pierwszą walkę zapłacił mi wielkie pieniądze oraz dodał, że za rewanż żądam horrendalnej sumy. To jest absurd!

Osobiście Andrzej Wasilewski nie wysłał mi żadnej oferty na drugą walkę, skontaktował się ze mną inny przedstawiciel Knockout Promotions. W boksie istnieje taka niepisana zasada, że ​​stawka za rewanż to minimum podwojenie wypłaty za pierwszą walkę. Ale wspomniany przedstawiciel zasugerował, że doliczy do stawki za drugi pojedynek tylko 500 euro więcej niż za pierwszy.

Takie podejście uważam za drugą zniewagę po skradzionym zwycięstwie! Ja wiem co oni chcą w ten sposób osiągnąć! Taka oferta została złożona celowo, żeby móc powiedzieć – „Radczenko chce uniknąć rewanżu”.

W dalszej części oświadczenia Radczeno dodał, że jest gotów pokazać opinii publicznej kontrakt na pierwszą walkę ze Szpilką. Postawił też warunki dotyczące drugiej walki, w których podkreślił, że chce przed starciem wiedzieć kto będzie je sędziował, chce testów antydopingowych i godnych pieniędzy.

Całą treść oświadczenia można przeczytać

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.