Rafael dos Anjos na UFC 225 musiał uznać wyższość kontrowersyjnego w swoich wypowiedziach Colby’ego Covingtona, który jest teraz tymczasowym mistrzem kategorii półśredniej. Brazylijczyk w Chicago miał szansę zdobyć drugi pas mistrzowski w swojej karierze. Teraz, po przegranej z Amerykaninem, będzie musiał poczekać na kolejną szansę. Zawodnik na swoim profilu na Instagramie napisał wiadomość dla swoich fanów.
Chcę podziękować wszystkim za wsparcie oraz Wasze wiadomości. Uwielbiam rywalizację i przyznam szczerze, nigdy nie wiem jak poradzić sobie z porażką. Dałem z siebie wszystko w oktagonie. Miałem wsparcie najlepszych trenerów na świecie. Rezultat końcowy nie był najlepszy, ale nie poddam się. To dla mnie jedynie kolejne wyzwanie. W 2014 roku, po walce z Khabibem, pracowałem bardzo ciężko i z pomocą Boga 11 miesięcy później zostałem mistrzem kategorii lekkiej. Teraz nie będzie inaczej. Dostałem szansę walki o tymczasowy tytuł po jedynie trzech walkach w dywizji półśredniej. To dla mnie jedynie start. Wiem na co mnie stać, co mogę osiągnąć. Nie poddam się przez jedną przeszkodę. Teraz jest czas, aby sprawdzić co nie zadziałało i wrócić na szczyt. Bóg wie wszystko. Źli goście czasem wygrywają w życiu, ale ostatecznie to dobrzy ludzie osiągną sukces. Możesz przegrać bitwę, ale nie wojnę. Dziękuję Bogu – mam najlepszych przyjaciół oraz rodzinę na całym świecie. Wrócę silniejszy! Zobaczycie!
Rafael Jezus kocha nokauty
Niestety RDA jak Cie uwielbiam tak nie zdobędziesz pasa półśredniej.