W zeszłym roku Rafael dos Anjos powrócił do wagi lekkiej i pokonał w niej Paula Feldera. Brazylijczyk już jakiś czas temu mówił, że w przyszłości może zmierzyć się z Conorem McGregorem, ale po jego ostatniej walce przyznaje, że Irlandczyk raczej może go unikać.

W swoim ostatnim pojedynku McGregor został rozbity przez Dustina Poiriera, który skutecznie okopywał łydkę Irlandczyka utrudniając mu tym samym poruszanie się.

Dos Anjos w rozmowie dla serwisu Sherdog przyznał, że byłby bardzo trudnym rywalem dla Conora, właśnie również ze względu na tego typu ataki.

Nie wydaje mi się, żebym był dobrym rywalem dla Conora. Jestem leworęczny, potrafię być niebezpieczny w grze parterowej i bardzo często wyprowadzam kopnięcia na łydkę rywali.

Warto przypomnieć, że Dos Anjos miał walczyć z Conorem McGregorem podczas gali UFC 196. Musiał jednak wycofać się z tego pojedynku z powodu kontuzji.

Brazylijczyk to były mistrz kategorii lekkiej, w której pokonywał m.in. Donalda Cerrone, Nate’a Diaza, Bensona Hendersona czy Anthony’ego Pettisa. W ostatnich pojedynkach zawodnik występował w kategorii do 77 kilogramów.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.