Znany z zamiłowania do sportów ekstremalnych i niebezpiecznego stylu życia, Donald Cerrone miał wypadek samochodowy. Były pretendent do mistrzowskiego pasa wagi lekkiej UFC, dachował samochodem w drodze powrotnej do Nowego Meksyku gdzie kontynuuje przygotowania do kolejnej walki.
Coming in hot!! ??? pic.twitter.com/ilr5iiW2Oo
— Cowboy Cerrone (@Cowboycerrone) February 2, 2016
Cerrone za 19 dni zmierzy się z walce wieczoru z Timem Meansem na gali UFC Fight Night 83 w Pittsburghu. “Kowboj” jak wyjaśnił na swoim Instagramie, nie doznał na szczęście żadnych obrażeń a wypadek nie przeszkodził mu w wykonaniu zaplanowanego treningu. Z walki oczywiście również nie ma zamiaru się wycofywać.
Kupi sobie nowe auto za kasę od Reeboka. Ups, wróć…
Ciekawe ile Budweiserów wydmuchał %%
Sprowadzimy do kraju i wyklepiemy będzie jak nowy a i licznik mil się poprawi 😀
Dobrze że nic mu się nie stało.
Myślałem, że Kowboj preferuje prawdziwe konie, a nie mechaniczne 😉 Dobrze, że nic mu nie jest.
Było u mnie klasyczne: "Halina, mam zawał!" 🙁
klasyczny Kowboj. 🙂
wygląda na mocno zbitego w tym 170, oby ogarnął Meansa, babcia musi się ucieszyć kurwa. :
Na Kowboju to rekin by sobie połamał zęby 😀
Już myślałem, że coś się stało, na szczęście wszystko dobrze.Ale ten Cerrone jest nieśmiertelny, on co chwile ma jakieś wypadki, coś mu się dzieje, a i tak wychodzi i walczy, bestia.
dobrze że nic mu się nie stało.
Hahaha caly Cowboy
Cerrone to jest gość, jak można go nie lubić? Prawdziwy wojownik, bierze walki w zastępstwie z krótkim czasem przygotowawczym, gdzie w razie przegranej mógłby porządnie spaść w rankingu. Robi sobie wypadki i wychodzi z nich bez szwanku. Velasquez to by takiego wypadku nie przeżył, a ponad połowa zawodników UFC pewnie wycofałaby się z walki 😆
Jeszcze trzeba dodać, że nie rezygnują ze swoich "rytuałów", symboli, które nie współpracują z Rb.
@defthomas , omal nie zabiłeś Bolta 🙁
Stawiam piwko na zlocie za to 😀
Johnny – wróciłeś 😛
a to ja zniknałem? ^^
Dobrze, że Kowbojowi nic isę nie stało. War KOWBOJ!