Donald Cerrone, który podczas gali UFC 249 został pokonany przez Anthony’ego Pettisa, ma za sobą cztery przegrane z rzędu i długą historię w świecie mieszanych sztuk walki. Nie myśli nawet jednak o zakończeniu kariery, a na pytanie o taką możliwość zareagował w następujący sposób:

Do diabła, nie! Nawet nie przeszło mi to przez myśl. Złe pytanie.

Podczas spotkania z mediami przed kolejną walką, Cerrone dodał też:

Chciałbym móc powiedzieć, żeby UFC zatrzymało mnie u siebie na zawsze. Z drugiej strony pojawia się pytanie o to, jak długo jeszcze? Nie chcę nawet myśleć o ponownej przegranej, co przecież może się wydarzyć. Jestem gotów na walkę. Harowałem do niej. Chcę tu zostać jeszcze długo. Odejdę kiedy skończę i nie chcę dostać wypowiedzenia. Kiedy skończę, wezmę mój kapelusz i powiem: „No dobra ludzie, wystarczy. To koniec.” Nie chcę, żeby kiedyś zadzwonili do mojego menadżera z informacją, że mnie zwalniają. To byłoby do dupy. Zamierzam ostro zapierniczać.

Podczas nadchodzącego wydarzenia w Las Vegas, Cerrone będzie próbował powrócić na drogę zwycięstw i pokonać Niko Price’a.

Donald Cerrone ma za sobą bogatą historię w organizacji UFC. Jest rekordzistą pod względem skończeń przed czasem (16) i bonusów po walce (18). Ma też na swoim koncie rekordową ilość zwycięstw w oktagonie UFC (23).

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.