Podczas niedawnej gali UFC Fight Night 102, Derrick Lewis pokonał Shamila Abdurakhimova. Nokaut w czwartej rundzie pojedynku spowodował, że Lewis od pięciu walk pozostaje niepokonany w oktagonie UFC. Jak sam jednak zaznacza, tym co motywuje go do walki nie są zwycięstwa i tytuły, a pieniądze. W rozmowie z Fox Sports powiedział:
Pieniądze są jedynym powodem, dla którego chcę piąć się w rankingach. Pokonanie mistrza, pokonania zawodników w pierwszej piątki rankingu, to są walki, które dają najwięcej pieniędzy. To jest jedyny powód. Mogą mi dawać takich zawodników jak Abdurakhimov, którzy nie pojawiają się w rankingach, jeśli tylko walka będzie za te same pieniądze, co z zawodnikami z pierwszej piątki, lub dziesiątki, to jest mi obojętne.
Oczywiście Lewis chciałby zostać mistrzem UFC, jednak tytuł ma być jedynie drogą do celu jakim są pieniądze.
Robię to dla pieniędzy. Nie robię tego po to by zostać mistrzem. Chcę zostać mistrzem, ponieważ mistrzowie zarabiają najwięcej.
Czyli jak mu zapłacą żeby przegrał to przegra. W lekkiej tak się robi to i w ciężkiej można #prowo
Przynajmniej "Czarna Bestia" nie owija w (hehe :mamed:) bawełnę…
Hamburgery podrożały.
Przykro mi, ale mistrzem nie będziesz bambooosie :DC:
Do ksw go !
"Hajs musi się zgadzać".
I elegancko
Rzeczowo i bez pierdolenia o pseudowartościach rodem z faveli. Szanuję
:penn:
I to mi się podoba. Krótko i na temat. Bez owijania w bawełnę.
Tanio skóry nie sprzeda ,tym bardziej że ma jej dużo .
Przynajmniej szczerze i rzeczowo podchodzi do tematu. Nie ma co się oszukiwać, sport bardzo ciężki. Dzisiaj walczysz, a jutro konczysz karierę, bo jakąś gruba kontuzja. Zabezpieczenie finansowe, to pierwsze o czym myślą zawodnicy, ale nie wszyscy mówią o tym głośno;)
Bez sztucznej otoczki i owijania w bawełnę. Dawać lać się po gębie przez dłuższy czas można tylko dla zarobkowo 😉