Derrick Lewis (MMA 23-7), który podczas gali UFC 247 pokonał Ilira Latifiego (MMA 14-8), nie jest do końca zadowolony ze swoje występu, o czym powiedział podczas spotkania z mediami po starciu.
Zobacz również: „Czarna Bestia” wygrywa na UFC 247! Nieudany debiut Ilira Latifiego w wadze ciężkiej
Wiedziałem, że to będzie bliska walka, bo on mnie obalał, nie szły za tym jednak żadne obrażenia. Myślę, że sędziowie dostrzegali to, że po obaleniach on tylko leżał i nic się nie działo. Sędziowie ciągle powtarzają, ze trzeba być aktywnym, robić coś więcej niż leżeć. Zawsze staram się skończyć walkę przed czasem i żałuję, że się nie udało. Trener powiedział mi, że po dwóch rundach jest jeden do jednego, więc musiałem wygrać trzecią. Zrzuciłem do tej walki nieco wagi i to był test. Czułem się bardzo dobrze, ale następnym razem powinno to wypaść znacznie lepiej.
Lewis dodał też, że chciałby szybko wrócić do oktagonu i wskazał potencjalnego rywala na kolejną walkę.
Liczę, że szybko wrócę do klatki. Jest mi obojętne, kto będzie rywalem. Wszyscy teraz mają jakieś walki. Stipe i Cormier blokują na razie wagę ciężką. Zobaczymy co będzie. Z przyjemnością starłbym się w rewanżu z DC.
W pierwszym starciu Lewisa z Cormierem, to ówczesny mistrz wagi ciężkiej okazał się lepszy i pokonał Derricka.