Mouse Demetrious Johnson

W zeszłym tygodniu pisaliśmy o tym, że niektórzy zawodnicy UFC odmawiają walk w stanie Nevada z powodu zawieszenia Nicka Diaza. Mistrz dywizji muszej Demetrious Johnson uważa, że to głupota.

Komisja sportowa stanu Nevada niedawno wydała najcięższy wyrok w historii. Skazała Nicka Diaza na pięcioletnie zawieszenie oraz karę finansową w wysokości 33 % od 500.000 dolarów, które zarobił na tej walce. Kara ta została przyznana za pozytywny wynik na obecność marihuany po gali UFC 183, na której Nick walczył z Andersonem Silvą.

Z tego powodu część zawodników postanowiła stanąć w obronie starszego z braci Diaz. Jednym z nich jest złoty medalista z Pekinu w zapasach i wybitny sportowiec tej dyscypliny Henry Cejudo, który jako pierwszy zapowiedział, że nie będzie walczyć w stanie Nevada, ponieważ nie wierzy w możliwości komisji do uczciwego testowania zawodników.

Nie każdy jednak pochwala takie postępowanie. Głos w sprawie zabrał Demetrious Johnson, który stawia sprawę jasno:

Uważam, że głupotą ze strony zawodników jest nie walczenie w Vegas z powodu winy kogoś innego.

Oprócz Cejudo, do tej pory bojkot Komisji w Nevadzie zapowiedzieli Aljamain Sterling i Leslie Smith. „Mighty Mouse”, który uważa ich zachowanie za niezbyt mądre, kolejną walkę prawdopodobnie stoczy w lutym – właśnie w Las Vegas w stanie Nevada. Smaczku całej historii dodaje to, że Henry Cejudo jest na liście potencjalnych pretendentów do pasa mistrzowskiego dywizji muszej, który aktualnie posiada Demetrious Johnson. Jeśli UFC zaproponuje Henry’emu pojedynek o tytuł mistrza, ten będzie musiał zdecydować, czy skorzystać z szansy walki o nawyższe trofeum, czy nadal podtrzymywać bojkot Komisji Stanu Nevada.

2 KOMENTARZE

  1. I jak facet ma sprzedawać PPV, jak liże dupę komisji i przeciwstawia się ciekawej inicjatywie dzięki której taki Cejudo tylko zyska fanów…

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.