Omielańczuk
Jacek Łosak, zgodnie z obietnicą, prócz analizy oddźwięku medialnego jaki towarzyszył Piotrowi Hallmannowi w jego debiutanckiej walce w UFC, przygotował dla nas także zestawienie analogicznych danych dla występu Daniela Omielańczuka. Który z Polaków lepiej wypadł w tym medialnym zestawieniu – o kim więcej pisano? Czyja wartość marketingowa osiągnęła większy pułap? Zapraszam do środka.

Debiut Daniela Omielańczuka w UFC wypadł nieco później niż walka Piotra Hallmanna, choć ogłoszenie podpisania kontraktu nastąpiło dwa miesiące wcześniej. Zatem okres pomiędzy walką a informacją o wstąpieniu w szeregi największej organizacji MMA na świecie, był znacznie dłuższy niż u „Płetwala”. Stąd też wynik Omielańczuka, pod względem liczby informacji w mediach, jest lepszy prawie o 100. Jednak tak samo jak w przypadku Hallmanna, warto sprawdzić dokładnie, co kryje się w samych liczbach.

Początek medialnej drogi Omielańczuka okazał się łudząco podobny do tego, co osiągnął zawodnik z Gdyni. W pierwszym miesiącu od ogłoszenia podpisania kontraktu pojawiło się 39 publikacji, jednak aż 58% z nich w całości było poświęconych Danielowi. U Hallmanna było to odpowiednio: 35 informacji i 36%. Kontrakt Omielańczuka wzbudził jednak mniejsze zainteresowanie prasy, co – pomimo większej liczby informacji – przełożyło się na niższy ekwiwalent reklamowy, który wyniósł 65 tysięcy złotych (Hallmann – 90 tysięcy złotych). Po pierwszym miesiącu od ogłoszenia podpisania kontraktu z UFC do samej walki, czyli w okresie od 14 czerwca do 21 września, opublikowano zaskakująco dużo informacji, w których pojawił się Omielańczuk. Łącznie 180 publikacji, czyli tyle, co u Hallmanna w całym okresie od kontraktu do walki, nie miało jednak wielkiego związku z osobą Daniela. Jedynie 43 publikacje w tym czasie traktowały Omielańczuka podmiotowo, reszta w większości wzmiankowała zawodnika, głównie przy okazji informacji o przygotowania Mariusza Pudzianowskiego do KSW. W okresie tuż przed wrześniowym debiutem, Daniel uzyskał ekwiwalent reklamowy w wysokości 52 tysięcy złotych (Hallmann – 30 tysięcy złotych).

Po samej walce, pomimo zwycięstwa Omielańczuka w oktagonie, media w znacznie mniejszym stopniu pisały o nim niż o Hallmannie. Jedynie 43 publikacje (Hallmann – blisko 100) można wiązać z brakiem bonusu za nokaut wieczoru oraz brakiem zawieszenia medycznego po walce, które w przypadku Piotra, spowodowały, że jego debiut w UFC żył w mediach znacznie dłużej. Pomimo mniejszej liczby informacji po walce, blisko 90% z nich w całości była poświęcona Danielowi, dodatkowo podobnie jak w przypadku Hallmanna, pojawiło się większe zainteresowanie prasy, co przełożyło się na blisko 130 tysięcy złotych ekwiwalentu reklamowego (Hallmann – 200 tysięcy złotych).

Porównując oba debiuty Polaków za oceanem, widać, że media (pomimo różnych okresów od kontraktu do walki) w bardzo podobnym stopniu zainteresowały się zawodnikami. Daniel Omielańczuk łącznie uzyskał więcej informacji, jednak miała na to wpływ ogromna liczba wzmianek przy okazji treningów „Pudziana”, co nie przełożyło się na większy ekwiwalent reklamowy. Analizując informacje podmiotowo traktujące obu zawodników, można powiedzieć, że wyniki były zbliżone, do momentu samej walki. Po zwycięstwie, to jednak Piotr Hallmann wzbudził większą sensację, nie tylko poddając przeciwnika, ale również otrzymując bonus i uznanie Dany Whitea. Widać zatem, że efektowne zwycięstwo w UFC przekłada się nie tylko na zawartość portfela, ale również na aspekt promocyjny. Życzmy sobie zatem jak najczęstszych bonusów dla Polaków walczących za oceanem.

 

Jacek Łosak
press-service

Badanie opracowane na podstawie danych zebranych przez PRESS-SERVICE Monitoring Mediów z 1100 tytułów prasy ogólnopolskiej i regionalnej, 3500 źródeł internetowych. W analizie nie uwzględniono branżowych portali internetowych piszących tylko o MMA. Zakres czasowy branych pod uwagę publikacji to: 13.05.2013 – 29.09.2013
Jakub Bijan
FREESTYLE || GRECO

6 KOMENTARZE

  1. Bardzo dobre podsumowanie, byłem ciekawy jak to wygląda.

    Teraz z niecierpliwością czekam na podsumowanie września, bo czuję, ze miazga będzie!

  2. Szkoda, ze te raporty nie wzbudzaja az tak duzego zainteresowania jak niektore posty w ktorych jest multum doradcow biznesowych. Report pierwsza klasa.

  3. Moze ktos wytluanczyc o co chodzi z tym ekwiwalentem reklamowym ? Skad sie biora takie kwoty i co maja wspolnego z faktycznymi pieniedzmi jakie dostaja zawodnicy.

  4. To nie sa pieniadze zawodnikow. Gdyby zamiast materialow o zawodnikach puszczali reklame Twojej firmy, na Twoje zyczenie to musialbys takie kwoty zaplacic. Jesli sie myle to niech ktos poprawi.

  5. Dokładnie, ekwiwalent reklamowy pokazuje ile kasy należałoby wydać, aby uzyskać taki sam efekt medialny.

  6. Też to tak zrozumiałem, ale nie byłem pewien — dobrze że ktoś to potwierdził.
    Fajnie, że doniesienia te są monitorowane, w miarę debiutów kolejnych Polaków w UFC oraz kolejnych występów tych już zakontraktowanych będzie można na podstawie zmian tych danych precyzyjnie prześledzić występujący na naszym podwórku trend medialny, który będzie pośrednio wynikał z rozwoju dyscypliny…jak również się do niej przyczyniał

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.