To nie był dobry rywal na zmianę kategorii wagowej. Debiutujący w dywizji średniej Rashad Evans przegrywa niejednogłośnie z Danielem Kellym na UFC 209.
Walka przed zdecydowaną większość czasu toczyła się w stójce. W tym pojedynku momenty przewagi przechylały się raz na jedną, raz na drugą, ale ostatecznie bardziej skutecznym i lepszym uznano w tej walce Kelly’ego.
Od pierwszych minut spokojnie zawodnicy wymierzali sobie ciosy raz jeden, raz drugi, które trafiały rywala ze zmienną skutecznością. W drugiej minucie Evans idzie do parteru, jednak jego rywal szybko przenosi walkę znowu do stójki. Na koniec rundy Rashad spróbował jeszcze swojej szansy za wypunktowanie uderzając mocno kolanem rywala co przyspieszyło starcie, ale wtedy runda dobiegła końca.
W drugiej rundzie już na początku Kelly starał się obalić Rashada, ale ten w tym momencie, jak i w całej rundzie bardzo skutecznie bronił się przed sprowadzeniem. Walka znowu głównie miała miejsce w stójce gdzie ciosy padały z obu stron.
Trzecia runda nieco przyspieszyła całą walkę bo tutaj ciosy latały już szybciej, więcej i dokładniej. W drugiej minucie Evans wsadził lekko swojemu przeciwnikowi palec w oko i walka musiała na moment zostać przerwana. Po dość mocnej końcówce walka jednak się skończyła. To już trzecia z rzędu porażka “Sugi” w UFC.
Suga drewno absolutne. Żal było patrzeć.
Evans powinien sobie zmienić ksywkę na Mokujin.