Podczas weekendowej gali UFC 209 Daniel Kelly wygrał na punkty z Rashadem Evansem. Kelly w tym starciu nie był stawiany w roli faworyta, a tuż po walce w rozmowie z mediami powiedział, że jak tylko otrzymał propozycję takiego przeciwnika był bardzo podekscytowany. Dodał również, że jest zadowolony ze swojego występu.
Pokazałem kolejny raz, że mogę wyjść i dać dobrą, twardą walkę. Myślę, że była to też walka mogąca się podobać. Jestem więc szczęśliwy.
Rashad Evans również skomentował po gali swój występ. Zamieścił na Instagramie wpis, w którym napisał, że przegrał bliską walkę. Dodał również, że było w tym starciu sporo rzeczy, które mógł zrobić lepiej, ale tego nie uczynił.
Dobry dowod na to ze nazwisko i rzezba nie walczy..
On jest jednym z przykładów jak zawodowe mma może zniszczyć człowieka. Zobaczcie sobie jego stare walki, porównajcie z ostatnimi ruch, szybkość, reakcje. Kurwa nawet chodził inaczej. Dana to jest jednak pizdą, że pozwala jeszcze wchodzić do klatki ludziom takim jak Rashad, Mir (gdyby nie usada pewnie by walczył dalej), Bisping :P, Rua, Nogueira, Silva, połowa HW… Kurde Lawler i Cerrone też wyglądają podejrzanie. A ci starsi którzy się jeszcze gdzieś pojawiają, niekoniecznie w ringu, jak Coleman, Shamrock, Liddell, Ortiz itp, no to hej, po nich to na oko widać, że coś im w głowie nie do końca styka.