Jan Błachowicz, który podczas zbliżającej się gali UFC w Moskwie, stoczy pojedynek z Nikitą Krylovem, tuż przed wylotem do Rosji, w rozmowie z Andrzejem Janiszem w Magazynie sportowym Polskiego Radia 24 opowiedział o tym jak patrzy na swojego rywala.
Wielkiej kariery w UFC nie zrobił, ale jest solidnym zawodnikiem. Odchodził ze względów finansowych, będąc na ósmym miejscu w rankingu. Teraz wraca i najwyraźniej dogadał się z UFC. Jest młodym zawodnikiem, bardzo dobrym, doświadczonym. Czeka mnie ciężka walka, ale jestem na to gotowy.
Mówiąc natomiast o samych przygotowaniach pod tego rywala, Błachowicz stwierdził:
Patrzyliśmy głównie na jego walki w UFC. Teoretycznie jest rozpracowany. Zobaczymy jak to wyjdzie w praktyce. Wykonaliśmy z trenerami kawał dobrej roboty i myślę, że przełoży się to na kolejne zwycięstwo na moim koncie. On jest karateką, czyli jego stójka nie jest poukładana. Ciosy idą z dziwnych kątów i to może być mój największy problem. Miałem sparingpartnerów o podobnym stylu walki. Jeśli sobie z nimi poradziłem to znaczy, że jestem na to gotowy i jemu również dam radę. Trzeba też uważać na jego parter, bo tutaj miał również kilka poddań i nie wolno przysypiać, nawet na chwilę.
Gala UFC w Moskwie odbędzie się już 15 września.
Spektakularne zwycięstwo i mamy TS
Wojna Janek! Bez litości!!!!!!!!!!!!! Krylov jest jak najbardziej do ogarnięcia…choć faktycznie nie wypada w trakcie walki przysypiać 😉