Podczas niedawnej gali UFC Marcin Tybura odniósł drugie zwycięstwo na „Fight Island”. Tym razem Polak pokonał Bena Rothwella i niedługo po walce, w rozmowie z mediami przyznał, że marzy o rewanżu z Derrickiem Lewisem, który ma jednak już zaplanowaną kolejną walkę.

Tybura w programie „Oktagon Live” powiedział jednak, że już po swoim ostatnim zwycięstwie otrzymał jakąś propozycję od Micka Maynarda, matchmakera UFC.

Derrick Lewis na pewno to nie będzie, ale szczerze mówiąc już po walce, na śniadaniu w hotelu, Mick Maynard ze stolika obok puszczał oko i mówił, że niedługo mail jakiś wpłynie. Coś wpłynęło i rozmawiamy. Coś tam się dzieje, coś się dzieje.

Marcin potwierdził też, że w tym roku na pewno nie zobaczymy go już w oktagonie UFC.

Przyszły rok. Oni wracają teraz do Las Vegas z pozostałymi galami. Ogólnie dziś to wszystko jest płynne, ale z tego co wiem, to w przyszłym roku, jeśli się uda, bo nic nie jest jeszcze podpisane.

Warto przypomnieć też, że Marcin Tybura po swoim ostatnim boju wrócił do rankingu wagi ciężkiej UFC i znajduje się w nim na 15 pozycji. Jak sam też mówi jest w stanie teraz zaakceptować każdego rywala, który znajduje się nad nim w rankingu.

Tybura ma na swoim koncie trzy zwycięstwa z rzędu w oktagonie UFC. Dla największej organizacji MMA na świecie stoczył już 12 walk, a jego obecny bilans wynosi 7-5. W swojej karierze w UFC pokonał między innymi Stefana Struve i Andreia Arlovskiego.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.