Po tym jak podczas gali UFC 251 mistrz Kamaru Usman pokonał Jorge Masvidala rozkręciła się medialna dyskusja na temat tego, kto może być jego kolejnym rywalem w klatce UFC.
Sam zawodnik podczas spotkania z mediami powiedział, że będzie bił się z każdym, kogo wskaże UFC.
Zawalczę z tym kogo wybierze UFC. Będę bronił pasa. Wszystko zależy od organizacji. Zawalczę z każdym kogo mi dadzą. Nie lubię wybierać sobie rywali.
Jednym z potencjalnych przeciwników dla Usmana jest Gilbert Burns, który początkowo miał się z nim zmierzyć, ale wypadł z walki z powodu koronawirusa.
Taką opcję wspiera Daniel Cormier, który w rozmowie z Arielem Helewanim powiedział:
Masvidal powinien zawalczyć z Leonem Edwardsem. Usman natomiast z Burnsem.
Cormier powiedział również jak zapatruje się na taki pojedynek mistrzowski.
Jeśli Usman będzie walczył w takim sam sposób z Burnsem jak walczył z Masvidalem, to moim zdaniem nie wygra tego starcia. Naprawdę uważam, że walcząc w taki sposób jak zrobił to w ostatni weekend nie pobije Burnsa. Moim zdaniem Gilbert Burns jest zbyt dobry i przysporzyłby Usmanowi sporo problemów.
Kamaru Usman (MMA 17-1) tytuł wywalczył w marcu 2019 roku, kiedy to pokonał Tyrona Woodleya na gali UFC 235. W swojej pierwszej obronie po genialnym starciu wygrał z Colbym Covingtonem, a dzisiejszy pojedynek był dla Nigeryjczyka kolejną udaną walką mistrzowską. „Marty” jest niepokonany od 2013 roku, a w samym oktagonie ma już 12 zwycięstw z rzędu.