(Fot. Dave Mandel / Sherdog.com)
Daniel Cormier wie, że Jon Jones najprawdopodobniej szybko wróci do oktagonu, a jego kolejna walka będzie o pas mistrzowski. Obecny mistrz zastrzega jednak, że nie ma zamiaru bronić tytułu w Nowym Jorku, gdzie „Bones” miałby przewagę własnej publiczności.
Cormier pierwszy raz obronił dzisiaj pas mistrza po tym jak niejednogłośną decyzją sędziów zwyciężył z Alexandrem Gustafssonem. Nie potrwało długo jak pojawiły się pierwsze głosy mówiące, że kolejnym rywalem Daniela będzie Jon Jones.
Tuż po zwycięstwie Cormiera, „Bones” zamieścił na Instagramie poniższy film:
He's back….@JonnyBones posted this on Instagram and deleted it
But you know @MMAHistoryToday got you covered pic.twitter.com/EodJL0xXZp
— MMA History Today (@MMAHistoryToday) October 4, 2015
Zawodnik wideo szybko skasował, jednak zostało przechwycone przez MMA History Today.
Cormier został zapytany o ten film, jednak miał zbyt wiele do powiedzenia o byłym mistrzu, który do niedawna borykał się z kłopotami z prawem, za które został zawieszony przez UFC:
Nie myślę o tym. Jestem tutaj. On nie. Nasz czas nadejdzie. Nie zostawiłem nigdy organizacji na lodzie. On teraz się zgrywa na Instagramie.
Podczas gdy Cormier zasłużył na przerwę po tym jak w tym roku stoczył trzy pojedynki o pas mistrzowski – wliczając w to styczniową porażkę z Jonesem – to zdaje sobie sprawę, że Jon wraca i jak tylko zostanie zniesione jego zawieszenie, to dostanie z miejsca szansę walki o tytuł. Sparingpartner Caina Velasqueza jest gotów skrzyżować rękawice z Jonesem w każdej chwili, jednak nie ma ochoty walczyć z nim w miejscu, w którym będzie miał przewagę własnego terytorium:
Jon Jones jest Jonem Jonesem. Uważam go za najlepszego zawodnika wszech czasów i kiedy oczyści się do walki, to wtedy stoczymy pojedynek, ale nie mam zamiaru walczyć z nim w Nowym Jorku, więc możecie to zanotować.
Gdy Jon wróci, Nowy Jork będzie prawdopodobnie jedynym miejscem, gdzie przywita się go bez czegoś na kształt jadowitego gniewu. On stamtąd pochodzi, więc będą się nim opiekować, będą mu kibicować. To tak jakbyście wzięli mnie do Lafayette w stanie Luizjana – bez względu na to, co bym zrobił, oni będą mnie wspierać. Dlaczego miałbym pozwolić temu gościowi zawalczyć tam, gdzie czułby się komfortowo?
Nie, on powinien pojawić się tam, gdzie będzie musiał spojrzeć ludziom w oczy i poczuć ich gniew za to wszystko co zrobił.
Głupie dywagacje. I ta w Nowym Jorku gala nie mogłaby się odbyć bo MMA tam jest nielegalne.
Jones to mistrz, Cormier nie ma nic do gadania
Obojętnie jak nie spojrzeć – jest obecnie mistrzem. Spośród zawodników z którymi ma możliwosc walczyc – jest najlepszy i jest mistrzem świata. Potem przyjdzie może ktoś(Jones) kto go obali, ale wtedy będzie Cormier były m mistrzem. I tyle. Asia pewnie tez kiedyś zostanie przez jakąś pokonana, gdy taka sie pojawi – wiec nie ma nic do gadania 🙂 Silva też nie był prawdziwym mistrzem – bo walczył już Weidman ?
Oczywiście wiem o co Ci chodzi, ale nie odbierajmy Cormierowi co jest Cormierowe
Przykro mi Danielku, ale możesz sobie tylko pogadać, zawalczysz tam gdzie będzie chciał Dana.
Zawalczy tam gdzie zezwolą na to władze stanowe.
Gdzie by nie zawalczyli, to i tak Jones wyjdzie z tego zwycięsko 😀
Jak dla mnie mogą walczyć nawet na ulicy.Wiadomo,że Bones wróci na tron a ja będę bogatszy o pare złotóweczek + będę mił ciche hihi z fanów Cormiera :crazy:
Już niektórzy też się zarzekali że nie wystąpią w pewnym stanie a przychodzi co do czego to wiadomo że muszą walczyć. Bones jest na mega bombie na tym filmiku albo dobrze udaje:bomb:oby to była bomba alkoholowa a nie kokainowa:confused:
Jones jak sie nie ogarnie to ma szanse na toczenie takich wlasnie walk w przyszlosci :wink:. Jak dla mnie to wczorajsza walka, mimo ze naprawde dobra i emocjonujaca, zarowno Mauler jak i DC potwierdzili tylko dystans, ktory dzieli ich od bylego/przyszlego mistrza.
Ja jestem fanem Cormiera i uważam , że przegra z Jonesem. Nie wiem czemu miałbyś mieć większe hihi ze mnie niż z siebie ? 🙂
Abstrahując od tematu tak Cie obserwuje hali i poza cohones to Ty nie masz życia żadnego..napierdalasz te posty jak pojebany
Moje hihi moja sprawa
mój cichy kandydat do spamera roku ;]
Oj mam życie mam, tylko muszę je ograniczać do wyjść raz w tygodniu w okolicy bo mogą mnie skontrolowac 🙂 (ZUS). Stary temat, nie bede przypominał by sie @baju nie wkurwił.
Moje krytykowanie Twoich hihów moja sprawa 😀
No za bardzo to tu nie spamuje – 90% moich kometnarzy jest na temat, spam to nie jest ilość komentarzy ale ich treść 🙂
Świat się kończy! Widzę, ze ludzie tu są bardziej za ćpunem, niż Czarnym Fedorem.
Ależ się zmieniło, od czasu gdy temat o JJ założyłem 😮 o::applause:
Spokojnie, taka walka musi się odbyć w Las Vegas.
Tobie nikt nie odbierze tytułu Spamera Cohones – przez Ciebie nie czytałem tego forum bo myslalem ze każdy temat jest zalany spamem jak ten o JJ.
Potem okazało sie ze byłem niepotrzebnie uprzedzony a Kaczka nie taka zła jak ją malują i na jaką wygląda na pierwszy rzut oka.
Nadal jestem, jeno ciut zmądrzałe,a do tego mnie się już nie chce.
u mnie juz ma dawno spamera i trola wrzechczasow. Wiekszosc jego postow to tzw pierdolenie o pierdoleniu i czepianie sie za wszelka cene czego sie da, ani to zabawne (Kaczka i Mahonek to bywali zabawni) ani jakies dobre dla forum, nawet powiem wiecej czlowiek sie tylko wkurwia jak w kazdym temacie napotyka te chorobliwe bzdety i czesto pseudo intelektualny belkot, ktory niczego nie wnosi. Przyklady mozna znalezc dokladnie w kazdym temacie , w ktorym pisze.
Może łaskawie przejdziesz do HP a nie robisz znowu spam w innym temacie?
Nie można nawet napisać czegoś na temat Cormiera w temacie o Cormierze bo zaczną trollować i spamować i bzdetach.
Po raz kolejny napisze – daj ludziom żyć. Ewentualnie są odpowiednie tematy.
no doskonaly przyklad powyzej, nie zawiodles mnie, brawo! :facepalm:
Jak dla mnie, zanim DC zrewanżuje się JJ to powinien wcześniej skrzyżować rękawice z Baderem. 😉
Tak popatrzeć po cohones to Bones niezły szacunek wypracował sobie tymi ekscesami 😉 Good job! Żal by było gdyby potencjalny kandydat do najlepszego zawodnika MMA w historii marnował się na zawieszeniu. Walka mogłaby się odbyć na Marsie, a i tak zwycięzca jest dla mnie jasny. Bones to jest pierdolona maszyna do wygrywania.
Team Bones 😉
@kiras jeszcze zobaczymy kto będzie robił hihihi:D
Cormier ma umiejętności, ale nie ma rozumu w oktagonie. Dlatego nigdy nie będzie w stanie pokonać takiej bestii jak Bones. Tak jak w 1 walce z Jonesem nie potrafiłem zrozumieć taktyki DC, na siłę szukanie stójki, tak z Maulerem też nie rozumiałem o co chodzi. Gus fruwał w 1 rundzie, po czym Cormier zupełnie olał zapasy, niezależnie od rozwoju sytuacji w walce. Jones jest za to mądrym zawodnikiem, jak trzeba przyklinczuje, jak trzeba idzie w zapasy, jak ma gorszy moment to nawet paluchy w oko rywala pakuje.
<h1>siemka!</h1><script>alert('siemka!!!');</script> test zabezpieczen zmiennych 🙂
Poćwicz programowanie jeszcze 😉
Właśnie Cormier myśli w oktagonie. Nie próbował później obalen, bo wiedział, że straci mnóstwo sił na mocowanie się z rywalem. Przez 4 minuty męczył się z przejściem długich nóg do bocznej. Wdrożył plan B czyli brudny boks, co złamało Gusa, sprawiło dużo obrażeń i wywołało bezradność. Alex, gdy wylapywał podbrodkowe zamiast zrywać klincz trzymał się kurczowo Daniela i wszystko przyjmował. Taktyka przede wszystkim jest dobra, gdy przynosi zwycięstwo, więc Twoj argument jest bezpodstawny.
Właśnie Cormier myśli w oktagonie. Nie próbował później obalen, bo wiedział, że straci mnóstwo sił na mocowanie się z rywalem. Przez 4 minuty męczył się z przejściem długich nóg do bocznej. Wdrożył plan B czyli brudny boks, co złamało Gusa, sprawiło dużo obrażeń i wywołało bezradność. Alex, gdy wylapywał podbrodkowe zamiast zrywać klincz trzymał się kurczowo Daniela i wszystko przyjmował. Taktyka przede wszystkim jest dobra, gdy przynosi zwycięstwo, więc Twoj argument jest bezpodstawny.
http://a.pl
http://a.pl
Przecież Pulpet od razu się zorientował, że gnp mu w parterze nie wyjdzie z tak długim przeciwnikiem. Mimo, że Cormier był z góry to nie był w stanie w ogóle uderzać na głowę Szweda, bo swoją miał na wysokości jego pępka…
Przecież Pulpet od razu się zorientował, że gnp mu w parterze nie wyjdzie z tak długim przeciwnikiem. Mimo, że Cormier był z góry to nie był w stanie w ogóle uderzać na głowę Szweda, bo swoją miał na wysokości jego pępka…
@cypher @Comber, ja odniosłem wrażenie że mógł zdecydowanie bardziej skorzystać z zapasów w momentach gdy trafiał Gusa, akcentować rundy sprowadzeniami. Nie chodzi mi o czyste zapasy, wiadomo że nie przeleżałby Maulera, ani o żadne GnP, ale on zupełnie olał możliwość szukania sprowadzeń.
@cypher @Comber, ja odniosłem wrażenie że mógł zdecydowanie bardziej skorzystać z zapasów w momentach gdy trafiał Gusa, akcentować rundy sprowadzeniami. Nie chodzi mi o czyste zapasy, wiadomo że nie przeleżałby Maulera, ani o żadne GnP, ale on zupełnie olał możliwość szukania sprowadzeń.
Gus był na to nastawiony. Myślę, że gdyby Cormier czuł ze moze obalić na pewno by z tego skorzystał. Zwróć uwagę, że Cormier głównie obala z klinczu, co przy gabarytach Gusa mogłoby go zmęczyć. On nie jest typem zapasnika wchodzącego ostro w nogi. Weź też pod uwagę, że na początku drugiej rundy DC po ciosie stracił wzrok na kilka minut, a w trzeciej mając nisko głowę dostał kolano. Dostosowywal się do sytuacji.
Gus był na to nastawiony. Myślę, że gdyby Cormier czuł ze moze obalić na pewno by z tego skorzystał. Zwróć uwagę, że Cormier głównie obala z klinczu, co przy gabarytach Gusa mogłoby go zmęczyć. On nie jest typem zapasnika wchodzącego ostro w nogi. Weź też pod uwagę, że na początku drugiej rundy DC po ciosie stracił wzrok na kilka minut, a w trzeciej mając nisko głowę dostał kolano. Dostosowywal się do sytuacji.
To sędziowie jeszcze punktują takie sprowadzenia, z których kompletnie nic nie wynika albo przeciwnik wstaje od razu? IMO szkoda sił.
To sędziowie jeszcze punktują takie sprowadzenia, z których kompletnie nic nie wynika albo przeciwnik wstaje od razu? IMO szkoda sił.
W KSW punktują…:boystop:
W KSW punktują…:boystop:
Obalenie to obalenie to tak jakbys sie dziwil ze punktowane sa ciosy z ktorych nic nie wynika…
Obalenie to obalenie to tak jakbys sie dziwil ze punktowane sa ciosy z ktorych nic nie wynika…
A szczegolnie obalenie z takim pierdolnieciem jakie czyni DC. Jak dla mnie nawet jak gosc wstaje od razu to jednak obalic sie dal i jakis ulamek punktu za to jak najbardziej powinien byc.
A szczegolnie obalenie z takim pierdolnieciem jakie czyni DC. Jak dla mnie nawet jak gosc wstaje od razu to jednak obalic sie dal i jakis ulamek punktu za to jak najbardziej powinien byc.
Nie mam problemu z tym żeby obalenia, z których nic nie wynika punktować (i przykładać taką samą wagę – czyli prawie żadną) w ten sam sposób jak ciosy, które stanowią takie samo zagrożenie (czyli żadne). Kwestia tego co kosztuje więcej sił?
Nie mam problemu z tym żeby obalenia, z których nic nie wynika punktować (i przykładać taką samą wagę – czyli prawie żadną) w ten sam sposób jak ciosy, które stanowią takie samo zagrożenie (czyli żadne). Kwestia tego co kosztuje więcej sił?
Ja się nie znam, ale wydaje mi się, że inaczej powinno być traktowane obalenie typu "położenie" przeciwnika (w sytuacji, gdy upada on w sposób bezbolesny), a inaczej takie jakie wykonuje Cormier (tj. które wyrządza obrażenia). Podobnie, Takich obaleń jak Maulera bym w ogóle nie punktował – z jakiej racji, skoro przeciwnik nie dość, że nie otrzymuje żadnych obrażeń, to jeszcze natychmiast ucieka spod rywala?
Ja się nie znam, ale wydaje mi się, że inaczej powinno być traktowane obalenie typu "położenie" przeciwnika (w sytuacji, gdy upada on w sposób bezbolesny), a inaczej takie jakie wykonuje Cormier (tj. które wyrządza obrażenia). Podobnie, Takich obaleń jak Maulera bym w ogóle nie punktował – z jakiej racji, skoro przeciwnik nie dość, że nie otrzymuje żadnych obrażeń, to jeszcze natychmiast ucieka spod rywala?
Z takiej racji że to zawodnik narzuca położenie swojego przeciwnika. Twoim tokiem rozumowania to po co punktować lowkicki skoro to praktycznie żadne obrażenia i praktycznie zaraz przeciwnik kontruje… Obalenie tak jak kopnięcie, cios, próba zapięcia techniki.
Z takiej racji że to zawodnik narzuca położenie swojego przeciwnika. Twoim tokiem rozumowania to po co punktować lowkicki skoro to praktycznie żadne obrażenia i praktycznie zaraz przeciwnik kontruje… Obalenie tak jak kopnięcie, cios, próba zapięcia techniki.
Bo szkopuł tkwi w tym, że Cormier wykonuje po prostu rzuty zapaśnicze, a nie typowe obalenia. Nie przeceniałbym jednak ich wartości, bo jakie niby obrażenia wyrządza taki rzut? Nie przypominam sobie żeby ktokolwiek skończył walkę w taki sposób…
Ale jeśli z takiego obalenia nic nie wynika, a zawodnik zaraz wstaje no to analogicznie wstający narzuca położenie tego, który go przed chwila obalał – czyli sprowadza walkę znowu do stójki. Bilans takiego barteru jest równy zeru… Więc się powtórzę – jak nic z takiego obalenia nie wynika to jest ono gówno warte i szkoda marnować na nie siły.
Bo szkopuł tkwi w tym, że Cormier wykonuje po prostu rzuty zapaśnicze, a nie typowe obalenia. Nie przeceniałbym jednak ich wartości, bo jakie niby obrażenia wyrządza taki rzut? Nie przypominam sobie żeby ktokolwiek skończył walkę w taki sposób…
Ale jeśli z takiego obalenia nic nie wynika, a zawodnik zaraz wstaje no to analogicznie wstający narzuca położenie tego, który go przed chwila obalał – czyli sprowadza walkę znowu do stójki. Bilans takiego barteru jest równy zeru… Więc się powtórzę – jak nic z takiego obalenia nie wynika to jest ono gówno warte i szkoda marnować na nie siły.
Wydaje mi sie, ze teren nie bedzie odgrywal tu jakies znaczacej roli. Dajcie Bonesowi jakiegos "leszcza" na przetarcie i pozniej zmiecie znowu Cormiera.
Wydaje mi sie, ze teren nie bedzie odgrywal tu jakies znaczacej roli. Dajcie Bonesowi jakiegos "leszcza" na przetarcie i pozniej zmiecie znowu Cormiera.
Zacytuję ci Unified Rules:
Nie ma tu mowy o jakimś przymusie przytrzymania kogoś ani tego, że ktoś wstał.
Zacytuję ci Unified Rules:
Nie ma tu mowy o jakimś przymusie przytrzymania kogoś ani tego, że ktoś wstał.
Eeee, a przetłumacz to proszę. I zacytuj kolejny punkt.
Eeee, a przetłumacz to proszę. I zacytuj kolejny punkt.
Kolejny punkt mówi o o tym, że kontrolowanie pozycji też jest punktowane w tym co ci zacytowałem jest jasno napisane, że nie jest to wymagane.
W wolnym tłumaczeniu:
"Efektywny grappling jest oceniany poprzez ilość udanych obaleń i odwróceń. Przykładowymi czynnikami do względu są obalenia ze stójki do pozycji na górze, przechodzenie gardy do pozycji na górze oraz dolna pozycja kiedy zawodnik używa aktywnej gardy. "
Czego nie rozumiesz i gdzie tu widzisz przymus przytrzymania kogoś przy ziemi. Przytrzymanie pozycji jest przykładem ale nie jest wymogiem.
Kolejny punkt mówi o o tym, że kontrolowanie pozycji też jest punktowane w tym co ci zacytowałem jest jasno napisane, że nie jest to wymagane.
W wolnym tłumaczeniu:
"Efektywny grappling jest oceniany poprzez ilość udanych obaleń i odwróceń. Przykładowymi czynnikami do względu są obalenia ze stójki do pozycji na górze, przechodzenie gardy do pozycji na górze oraz dolna pozycja kiedy zawodnik używa aktywnej gardy. "
Czego nie rozumiesz i gdzie tu widzisz przymus przytrzymania kogoś przy ziemi. Przytrzymanie pozycji jest przykładem ale nie jest wymogiem.
No fajnie, że nie jest wymagane, ale wyraźnie napisane jest, że na przykład czynnikiem wartymi uwagi jest przejście po takim obaleniu do dosiadu. To jest zupełnie ogólny punkt mówiący o efektywnym grapplingu tak samo jak ten mówiący o efektywnej stójce… Dlatego bardziej bym się sugerował dyktowanie płaszczyzny walki.
No fajnie, że nie jest wymagane, ale wyraźnie napisane jest, że na przykład czynnikiem wartymi uwagi jest przejście po takim obaleniu do dosiadu. To jest zupełnie ogólny punkt mówiący o efektywnym grapplingu tak samo jak ten mówiący o efektywnej stójce… Dlatego bardziej bym się sugerował dyktowanie płaszczyzny walki.