W poniedziałek kolejne złe wiadomości wpłynęły do mediów w sprawie Jona Jonesa. Tym razem zawodnik został oskarżony o wybryki w jednym ze stripclubów, o czym pisaliśmy szerzej tutaj. Sam ”Bones” szybko zdementował plotki, mówiąc, że nie trzeba wierzyć we wszystko, co nagłaśniają inni.
Wiadomo na wyjaśnienia i zapewne sprawę sądową musimy jednak poczekać i do tego czasu lepiej wstrzymać się z oskarżeniami względem Amerykanina. Pewien półśredni jednak jeńców nie bierze i za pomocą Twittera postanowił zdradzić swoje myśli na temat całej sytuacji. Jest nim oczywiście Colby Covington.
Wielu mędrców próbuje zniszczyć dobre imię mojego kumpla Jona. Poświęćmy zatem chwilę i dowiedzmy się czegoś. Po pierwsze tym razem nie była to ciężarna kobieta, którą uderzył. Po drugie Jon jest już na tyle dojrzały, że nie musi uderzać jej samochodem z dużą prędkością, będąc pod wpływem alkoholu. Ludzie on robi postęp!
A lot of pundits trying to tarnish the good name of my buddy @jonnybones. Can we take a moment & acknowledge: A) At least this time the woman he hit wasn’t pregnant B) Jon was mature enough not to strike her with a car at high speed while intoxicated. Hes making progress people! https://t.co/hRm5BJhnjC
— Colby Covington (@ColbyCovMMA) July 22, 2019
Oczywiście ”mistrz ludu” wspomina w tym wypadku incydent drogowy, którego dopuścił się Jones w kwietniu 2015 roku. W Albuquerque bowiem spowodował on kolizję, w wyniku czego ucierpiała przyszła matka, a następnie uciekł.
Dwie szumowiny, co tu gadać.
Kolba też robi postęp… dawno nie zgarnął bumerangiem na ryj