Chris Weidman o porażce Luke'a Rockholda

Chris Weidman (14-4) pierwszą porażkę w swojej karierze zawdzięcza Luke Rockholdowi (16-5). Po słabym pojedynku na UFC 194 ”All American” dostał natychmiastowy rewanż na UFC 199, lecz złapał kontuzję i swoją szansę wykorzystał Michael Bisping (30-9). Następnie o kolejnym zestawieniu mówiło się na UFC 230, ale tym razem to Luke zmuszony był wycofać się z pojedynku. Tak czy siak, od wygranej z Chrisem uległ aż 3 rywalom: Bispingowi, Romero oraz Błachowiczowi. Jak na wiktorię Janka zareagował Weidman? Amerykanin udzielił odpowiedzi na to pytanie dla ESPN.

Tak szczerze to było słodko-gorzkie. Nie chciałbym oglądać takiego nokautu i nie życzę go nikomu, nawet jeżeli z Lukiem nie mieliśmy przyjaznych relacji. To jest jedyny gość, z którym chciałbym dostać rewanż. Pierwsza przegrana zawsze boli cię najmocniej.

Starcie na UFC 239 było dla Rockholda przenosinami do 205 funtów. Sam Weidman twierdzi, że jego były rywal nie wyglądał dobrze tamtej nocy.

Nadal twierdzę, że to słodko-gorzki smak, bo on nie wyglądał dobrze w tym pojedynku. Sądzę, że był wolny, zmęczony i zafundowano mu nokaut. Mieliśmy zmierzyć się w listopadzie, on wypadł i powrócił dopiero teraz. Nie wiem co z nim dalej, ale ja chcę spróbować jeszcze raz. Może się to nie udać, bo niewykluczone, że zawiesi rękawice na kołku.

1 KOMENTARZ

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.